Iron Dames i Ferrari łączą siły. Co chcą razem osiągnąć?
Ferrari to motoryzacyjna i wyścigowa legenda. Iron Dames to jeden z najbardziej rozpoznawalnych i utytułowanych kobiecych zespół w sportach motorowych. Teraz łączą swoje siły, w wyjątkowo słusznej sprawie.
Iron Dames i Ferrari Driver Academy (FDA) podpisały umowę z Komisję FIA ds. Kobiet w Motosporcie, w ramach której udzielą wsparcia programowi „FIA Girls on Track – Rising Stars”. Deborah Mayer, liderka projektu, Iron Dames, wyznała:
Jesteśmy zaszczycone i niesamowicie dumne, że możemy współpracować z Akademią Kierowców Ferrari i Komisją FIA ds. Kobiet w Motosporcie nad tym niezwykle ważnym projektem, który pozwoli nam wspierać następne pokolenie obiecujących zawodniczek.
Przeczytaj też: Powstał film dokumentalny o Iron Dames! Zobaczcie zwiastun!
Czy dzięki wsparciu Ferrari i legendarnego kobiecego zespołu wyścigowego, dziewczynki planujące rozpoczęcie kariery w motorsporcie, zrealizują swoje marzenia?
Maya Weug jest pierwszą kobietą, która dołącza do Akademii Kierowców Ferrari. 16-latka została członkinią Akademii Kierowców Ferrari, dzięki wygraniu programu treningowego „FIA Girls on Track – Rising Stars”. W tym roku Maya Weug wystartuje w bardzo konkurencyjnych Mistrzostwach Włoch Formuły 4. Iron Dames, a w tym konkretnym przypadku Iron Lynx, i Ferrari zapewnią jej techniczne wsparcie i zaplecze.
Przeczytaj też: Maya Weug pierwszą kobietą w Akademii Kierowców Ferrari!
Deborah Mayer powiedziała:
Iron Lynx nie może się doczekać nadchodzącego roku. Nie tylko dostarczymy Mayi konkurencyjną maszynę w jej debiutanckim sezonie we włoskich mistrzostwach Formuły 4, ale także zapewnimy najwyższej klasy wsparcie techniczne.
Co więcej, dzięki partnerstwu z Komisją FIA ds. Kobiet w Motosporcie i Ferrari, z niecierpliwością czekamyna możliwość poznania wielu młodych kobiecych talentów.
Najnowsze
-
Kierowcy ciągle nabierają się na znak E-17a. Hamują widząc go i właśnie za to dostają mandat
Odwiecznym problem kierowców jest niedouczenie, prowadzące do niezrozumienia przepisów i błędnego ich interpretowania. Prowadzi to do niebezpiecznych sytuacji i może skutkować słonymi mandatami. Tak jest na przykład w przypadku znaku E-17a. -
Rowerzysta wjechał prosto pod auto i zadzwonił na policję. Zderzenie dwóch absurdów
-
Nowy sposób kontroli kierowców. Dostaną specjalne opaski
-
Koniec przywileju dla właścicieli aut elektrycznych. Życie za szybko go zweryfikowało
-
Znasz trik taksówkarzy na chłodzenie auta bez klimatyzacji? Używaj, nawet jak masz klimę
Zostaw komentarz: