Policja wyłapuje wykroczenia kierowców korzystając z drona. To skuteczne, ale niezgodne z misją policji?
Minęło już kilka dobrych lat, odkąd drony zdobyły wielką popularność. Ich możliwości testuje także polska policja. Nie ma wątpliwości co do tego, że widok z powietrza może ułatwić wykrywanie wykroczeń drogowych, ale można odnieść wrażenie, że nie do końca o to chodzi w pracy policji.
Bydgoska komenda pochwaliła się, że wykorzystała ostatnio drona do monitorowania przejścia dla pieszych na DK 10 w Przyłubiu. Nie wiemy, ile godzin trwała akcja, ale policjanci ukarali czterech kierowców za wyprzedzanie na przejściu dla pieszych. Czy to sukces? Trudno ocenić.
Prawdą jest, że nagrani kierowcy zachowywali się, jakby przejścia tam nie było. Łatwo sobie wyobrazić, co mogłoby się zdarzyć, gdyby na takie przejście wszedł pieszy z mylnym przeświadczeniem o własnym bezpieczeństwie. W internecie pojawiło się jednak sporo komentarzy, negatywnie odnoszących się do akcji.
Policja próbowała zmusić kierowcę do popełnienia wykroczenia?
Krytycy zwracali uwagę, że jest to przejście dla pieszych ustawione bezsensownie, bo w środku lasu. To tylko częściowa prawda, ponieważ ustawiono je przy zatoce autobusowej. Bardzo jednak możliwe, że autobus przyjeżdża tam raz na kilka godzin i przejście używane jest sporadycznie. Inni komentujący zauważają, że jest to jedyny prosty odcinek w pobliżu, na którym można bezpiecznie wyprzedzić i stąd bierze się wyprzedzanie na przejściu. Rzeczywiście może to sprzyjać takiemu zachowaniu, ale to przecież go nie usprawiedliwia!
Prawdziwym problemem nie leży w tym, że policja karze kierowców za wykroczenia, ale w jaki sposób to robi. Pamiętacie jak drogówka otrzymała zakaz ukrywania radiowozów i wyskakiwania z krzaków na drogę? Jak sądzicie, dlaczego przed każdym fotoradarem ustawiony jest znak, a kilka lat temu była wielka akcja malowania fotoradarów na żółto? Misją takich służb jak policja jest przede wszystkim prewencja. Gdyby patrol policji pojawiał się czasem w okolicach tego przejścia, kierowcy szybko by się nauczyli, że w tym miejscu trzeba jechać ostrożnie. Tymczasem policjanci wolą siedzieć w ukryciu i latać dronem – fajna zabawa, nie wątpimy w to. Ale działania policji powinny raczej polegać na zapobieganiu wyprzedzaniu na przejściu, a nie na korzystaniu z faktu, że łatwo kogoś tu złapać na wykroczeniu, a dzięki dronowi nie „przepłoszą” kolejnych kierowców.
Policja chciała wymusić mandat od kierowcy?
Przeciwnego zdania jest komenda policji w Bydgoszczy i już zapowiedziała kolejne takie akcje. Statystyki wystawiania mandatów z pewnością pójdą w górę, a dron szybko się zwróci. Tylko co to ma wspólnego z bezpieczeństwem?
Najnowsze
-
Renault 5 o włos od wygranej! Jak Fiat Panda odniósł zwycięstwo w najważniejszym polskim konkursie Car of the Year?
Mokry Tor Modlin, sześć finałowych modeli i jedna zwycięska tytułowa statuetka. Zdradzamy kulisy decyzji jury, emocje podczas jazd testowych i powody, dla których to właśnie Panda okazała się bezkonkurencyjna. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
-
Za co można dostać mandat na 30 tys. zł? Najwyższe kary, jakie można dostać w Polsce
-
Uważaj na znak D-13 – to podpucha, na którą łapie się wielu kierowców.
Zostaw komentarz: