Kubica wymiata na Nurburgringu za kierownicą M4. Zobaczcie jego wyjątkowy przejazd
Starty Kubicy w serii DTM oraz próba powrotu do Formuły 1 nie okazały się niestety sukcesami. Nie znaczy to, że Polak nadal nie jest piekielnie dobrym i szybkim kierowcą, co możecie zobaczyć na poniższym nagraniu.
Historia powstania tego wideo jest całkiem zabawna. W miniony weekend seria DTM zawitała na Nurburgring, a Kubica chciał skorzystać z okazji, że jest w tym wyjątkowym miejscu i zrobić kilka przejazdów po Nordschleife. Potrzebował do tego odpowiedniego samochodu, co nie powinno być problemem, ponieważ w okolicach toru działają wypożyczalnie, które oferują odpowiednio przygotowane pojazdy. I tu pojawił się problem.
Kubica o swoich problemach w DTM: sytuacja jest ciężka
Zgodnie z polityką takich wypożyczalni, nie można tak po prostu wziąć od nich auto i ruszyć na ten wyjątkowo długi (20,8 km) i wymagający tor. Odpowiednie poznanie go wymaga naprawdę sporo czasu, dlatego wraz z samochodem otrzymujemy w komplecie instruktora, który podpowie nam, co czeka za zakrętem oraz czy nasza prędkość na wejściu jest bezpieczna. Kubica nie chciał jednak zabierać ze sobą niańki. W przypadku kierowcy o tak ogromnym doświadczeniu oraz umiejętnościach, nie powinien być to problem, ale Polak spotkał się z odmowami!
W końcu trafił do wypożyczalni, której właściciel (chyba jedyny ze wszystkich do których Kubica się zwrócił) rozpoznał go i zaproponował inny układ. Nie będzie próbował go niańczyć, ale będzie mógł jechać na prawym i nagrywać przejazd. Polak przystał na to.
Robert Kubica wraca za kierownicę bolidu F1!
Początek nagrania to rozmowa obu panów, w której dowiadujemy się jak doszło do ich spotkania. Kubica przyznaje też, że ma za sobą już 15 przejazdów, więc „mniej więcej wie gdzie jedzie”. Układ toru jest mu co prawda dobrze znany, ponieważ zimą oraz podczas pandemii dużo jeździł na symulatorach, ale o różnicach między nimi, a jazdą „w realu” mógłby „opowiadać godzinami”.
Rozmowa niemal całkowicie się urywa, kiedy panowie wjeżdżają na tor. Kubica od pierwszego zakrętu udowadnia, że jest piekielnie szybkim kierowcą, bezbłędnie zaliczając każdy kolejny apex. Chociaż wielokrotnie ma się wrażenie, że auto zaraz wypadnie z zakrętu, Polak idealnie utrzymuje je w ryzach, zachowując przy tym stoicki spokój. Jak potem wyjaśnia, jechał w sposób bezpieczny i nie chciał zbliżać się do limitu. Strach pomyśleć, jakby wyglądał jego przejazd, gdyby nie „ograniczał się” w ten sposób. Już podczas tej „zachowawczej” jazdy wszyscy natychmiast zjeżdżali mu z drogi, nawet kierowcy Porsche 911 GT3 i nowego Caymana GT4!
Jego umiejętności zrobiły ogromne wrażenie, nie tylko na komentujących, ale też na samym właścicielu wypożyczalni, który sam jest kierowcą wyścigowym i startuje w zawodach. Proponuje nawet Kubicy miejsce w swoim zespole, ale ten żartuje tylko, że jest dość drogi.
Najnowsze
-
Renault 5 o włos od wygranej! Jak Fiat Panda odniósł zwycięstwo w najważniejszym polskim konkursie Car of the Year?
Mokry Tor Modlin, sześć finałowych modeli i jedna zwycięska tytułowa statuetka. Zdradzamy kulisy decyzji jury, emocje podczas jazd testowych i powody, dla których to właśnie Panda okazała się bezkonkurencyjna. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
-
Za co można dostać mandat na 30 tys. zł? Najwyższe kary, jakie można dostać w Polsce
-
Uważaj na znak D-13 – to podpucha, na którą łapie się wielu kierowców.
Zostaw komentarz: