Pechowy weekend Kubicy na Nürburgringu
Awaria skrzyni biegów pozbawiła Roberta Kubicę szans na dobry występ w niedzielnym wyścigu serii DTM.
Robert Kubica debiutuje w tegorocznym sezonie DTM za kierownicą prywatnego BMW M4 DTM. Nie jest to debiut łatwy. Po kilku frustrujących weekendach bez punktów, w holenderskim Assen Polakowi udało się ukończyć wyścig na punktowanej pozycji. Z kolei w zeszły weekend na Nürburgringu Kubica zaliczył najlepsze kwalifikacja w tegorocznym sezonie DTM.
Przeczytaj też: Najlepsze kwalifikacje Kubicy w tegorocznym sezonie DTM!
Kolejny weekend na Nürburgringu miał dla Polaka słodko-gorzki smak.
Sobotni występ Roberta Kubicy w DTM wyglądał „tradycyjnie”. Polscy kibicie zdążyli się już przyzwyczaić, że w kwalifikacjach Kubica zajmuje miejsce z tyłu stawki – tym razem krakowianin wywalczył, z czasem 1.20,106, 14 pole startowe, pokonując dwóch rywali. W wyścigu Polak dotarł do mety jako 13, czyli niestety ostatni, bo trzech innych kierowców odpadło z wyścigu.
Niedziela zaczęła się dla Roberta Kubicy dużo lepiej. W kwalifikacjach Polak zajął siódme pole startowe i to, jak do tej pory, najlepsza pozycja z jakiej w tym sezonie Polak startował do wyścigu DTM. Niestety w wyścigu, po awansie po świetnym starcie na szóste miejsce, na ósmym okrążeniu Kubica musiał wycofać się z wyścigu z powodu awarii skrzyni biegów.
W rozmowie z telewizją Sat.1. Robert Kubica powiedział:
Wystąpił problem ze skrzynią. Po prostu przestała pracować. Start był dobry, wszystko OK. Dbałem o przednie opony, bo planowaliśmy długi stint. Niestety, pojawił się problem.
Gdy samochód dobrze pracuje, wszystko jest w porządku. Nadal musimy poprawić parę rzeczy, ale start był dobry, podobnie jak walka na początku wyścigu.
Za złe ustawienie na starcie otrzymałem 5 sekund kary, doliczone do pit stopu. To efekt radiowego nieporozumienia podczas dojazdu na pola startowe.
Przeczytaj też: Ellen Lohr – jedyna kobieta, która wygrała wyścig DTM
Najnowsze
-
Co obejmuje 145 punktów kontroli technicznej w Toyota Pewne Auto?
Lśniące nadwozie, posprzątane wnętrze i nabłyszczone opony - na rynku samochodów używanych prawdziwy stan techniczny potrafi być zamaskowany naprawdę starannie. Nie wszystko da się ocenić podczas krótkiej przejażdżki i powierzchownych oględzinach. Przy odrobinie pecha, zamiast radości od pierwszych kilometrów czeka nas długa lista ukrytych wad i pilne naprawy do wykonania. Właśnie dlatego kluczowe znaczenie przy takim zakupie ma rzetelna i szczegółowa kontrola, która daje wiarygodną odpowiedź na pytanie o kondycję samochodu. -
Chińskie samochody dominują w Car of the Year Polska 2026. Niemcy daleko w tyle
-
Lexus LBX – test: elegancja kontra kompromis. Czy to najlepszy crossover w swojej klasie, czy tylko najładniejszy?
-
Chiński szturm na polski rynek. Te marki zyskują na popularności najszybciej
-
Dlaczego regularny serwis auta to podstawa bezpiecznej jazdy?
Zostaw komentarz: