Koronawirus zlikwidował korki? Nie wszędzie
Odmianę nazwy wirusa przez wszystkie przypadki już znamy i wiemy, jak bardzo sytuacja z nim związana wpłynęła na kierowców. Czy rzeczywiście przestaliśmy używać samochodów, przemieszczać się i zostaliśmy w domach, a na ulicach panuje totalny luz?
Kto najbardziej przejął się ostrzeżeniami o koronawirusie i zachętą, by zostać w domu? Postanowił to sprawdzić Telematics Technologies, dostawca nawigacji NaviExpert. Jak się okazuje… apel najskuteczniej trafił do poznaniaków, najsłabiej do warszawiaków i gdańszczan.
Takie przynajmniej wnioski można wysnuć z analizy tego, co dzieje się na drogach w poszczególnych miastach. Producent nawigacji sprawdził, o ile skróciły się średnie czasy przejazdów w największych polskich miastach w godzinach porannego i popołudniowego szczytu w środę i czwartek (11,12 marca) względem poniedziałku i wtorku (9,10 marca).
Przypomnijmy, od 11 marca coraz więcej firm deklarowało przechodzenie na pracę zdalną, od 12 marca zamknięto szkoły, przedszkola i żłobki.
Jak wygląda więc nowa drogowa rzeczywistość? Średnie czasy przejazdu po Poznaniu w godzinach porannego szczytu skróciły się o blisko 20%, w szczycie popołudniowym aż o jedną czwartą!
A jak wypadły inne miasta? Nieco mniej spektakularnie. Na podobnym poziomie różnice w czasach przejazdów po mieście prezentują się w Krakowie (-10% rano, -7% po południu), Wrocławiu (-10%,-7%) i Katowicach (-11%,-6%). W praktyce oznacza to, że poranne zmiany są już odczuwalne dla kierowców z tych miast, popołudniowe natomiast nieznacznie. Równy poziom trzyma Łódź (-5%,-5%). Niewielkie zmiany odnotował też Gdańsk (-2%, -5%).
Ciekawie natomiast sytuacja wygląda w stolicy. O ile warszawiacy nieco przyspieszyli rano (-4% krótsze czasy przejazdów), tak już popołudniowy ruch praktycznie ledwo drgnął i to raczej w kierunku spowolnień (+1%). Dlaczego różnice nie wszędzie są tak duże, jak można by się spodziewać? Możliwe, że część osób skazana na dojazdy przesiada się z komunikacji miejskiej na transport indywidualny, który po prostu w mniejszym stopniu skazuje nas na kontakt z zarazkami.
Przeczytaj także:
W ramach walki z koronawirusem państwo może zabrać ci auto!
Sprawdź najważniejsze informacje dla kierowców, dotyczące koronawirusa
Polscy przewoźnicy a pandemia koronawirusa. Czy są powody do paniki?
Koronawirus w natarciu: Orlen zamyka punkty gastronomiczne na swoich stacjach
Fabryka Volkswagena w Poznaniu pracuje pomimo epidemii koronawirusa – są protesty
Koronawirus zlikwidował korki? Nie wszędzie
Gwałtowne spadki cen ropy naftowej – czy paliwo na stacjach będzie tańsze?
Sprzątasz wnętrze samochodu? Uważaj na drobnoustroje! Czytaj o tym tutaj.
Kierownica brudniejsza, niż… sedes w publicznej toalecie? Czytaj o tym tu.
Najnowsze
-
Ta firma miała być drugą Teslą. Właśnie ogłosiła bankructwo
Przechodzenie świata motoryzacji na elektromobilność, dało szansę na wybicie się nowym producentom samochodów. Symbolem, że sukces zupełnego nowicjusza jest możliwy, stała się Tesla, ale nie tylko Elon Musk chciał być wizjonerem. Razem z nim startował Henrik Fisker, ale on nie miał tyle szczęścia. -
Drogowa utarczka między motocyklistą i kierowcą Mazdy. Obaj okazali się siebie warci
-
Kiedy można jechać lewym pasem? Za złamanie tych zasad grożą wysokie mandaty
-
Kupiła elektryczne auto za 300 tys. zł, wystarczyło drobne uszkodzenie, by auto trafiło na złom
-
Siedział mu na zderzaku i poganiał światłami, więc nagrywający wpuścił go prosto w ręce policji
Zostaw komentarz: