Wyciągnęli kierowcę z płonącego tira! Ale ten kierowca bardzo nie chciał ich pomocy. Ciekawe dlaczego?
To zdarzenie kierowca ciągnika siodłowego z naczepą mógł przypłacić życiem. Na szczęście inni uczestnicy ruchu udzielili mu szybkiej pomocy. On jednak, zamiast podziękować, próbował się im wyrwać.
Na drodze w okolicach Kątów Wrocławskich doszło do bardzo groźnego zdarzenia. Ciągnik siodłowy z naczepą wypadł z drogi na łuku i uderzył w drzewo. Na skutek zdarzenia wysypał się przewożony ładunek, a co gorsza pojazd zaczął się palić.
Kierowcy natychmiast ruszyli na pomoc inni kierujący. Wyciągnęli go z kabiny i przenieśli w bezpieczne miejsce. Kierowca jednak zamiast podziękować… próbował oddalić się z miejsca zdarzenia.
Pijany dachował, więc ukrył się w pudle na strychu
Osoby pomagające mu, szybko domyśliły się, co jest powodem takiego zachowania, szczególnie że był wśród nich policjant po służbie. Wezwany na miejsce patrol potwierdził podejrzenia – 50-letni kierowca tira był pijany i to bardzo. Wydmuchał aż 3 promile alkoholu. Teraz grożą mu 2 lata więzienia.
Najnowsze
-
Zderzenie motocyklistów przed przejściem. „Znowu to pierwszeństwo pieszych”
Sytuacja jaka niedawno miała miejsce w Koninie, jest doskonałą przestrogą. Przestrogą dotyczącą uważania na drodze, a także rozumienia sytuacji drogowych w kontekście przepisów o pierwszeństwie pieszych. -
Wjazd samochodem do lasu – zasada jest odwrotna niż na drogach. Dotyczy wszystkich
-
Każdy kierowca powinien teraz używać zasady 5 minut. To gwarancja spokoju na lata
-
Rusza budowa nowego odcinka S11. Droga połączy cztery województwa
-
Piesi zaatakowali kierowcę na pasach, więc stracił prawo jazdy. Ale sam jest sobie winien
Zostaw komentarz: