10. Rajd Polski Historyczny – ponad 900 kilometrów rajdowych emocji. Kto okazał się najlepszy?
W tym roku upłynęła setna rocznica od rozegrania pierwszego Rajdu Polski. Finałowym akcentem tego stulecia był 10. Rajd Polski Historyczny.
10. Rajd Polski Historyczny stanowił finałową rundę Trofeum FIA w Historycznych Rajdach na Regularność.
Trasa 10. RPH prowadziła drogami województw małopolskiego i podkarpackiego. Liczyła 968,6 kilometrów, z czego dwie trzecie (638,66 kilometrów) stanowiły testy regularności. Do trzydniowej rywalizacji stanęło 30 załóg z 10 państw. Dodatkowo w samym etapie sobotnim jechało 12 krajowych załóg, które ubiegały się tylko o punkty do Mistrzostwach Polski w Historycznych Rajdach na Regularność.
W punktacji Trofeum FIA w Historycznych Rajdach na Regularność triumfowała załoga Stanisław i Anna Postawkowie (PL, FSO rocznik 1976, 486,4 pkt); tym samym tata z córką zdobyli prestiżowe Trofeum FIA. Podium uzupełnili Rosjanie Ilya Kashin/Boris Kostyrko (VW Golf 1 GTI, 1972 r., 517,5 pkt) oraz Maciej i Izabela Trzebiatowscy (PL, Lancia Fulvia Coupe, 1972 r., 610,7 pkt). Tuż za podium znalazła się kolejna polska załoga Andrzej Banaś/Rafał Chronowski (Lancia Beta, 1975 r., 641,3 pkt).
Na trasie rajdu widzowie mogli zobaczyć takie unikaty, jak belgijski Apal. Po polskich drogach pędziło też kilka egzemplarzy Lancii Fulvii, Lancii Bety, Porsche, Volvo czy polskich Fiatów 125p.
Podczas gali, wieńczącej 10. RPH, odbyło się nie tylko ogłoszenie wyników rajdu i nagrodzenie najlepszych załóg, ale także ceremonia wręczenia Sobiesławowi Zasadzie nominacji do Galerii Sławy Międzynarodowej Federacji Pojazdów Dawnych FIVA. Tę nominację wręczyli laureatowi prezydent FIVA, Tiddo Bresters z Niderlandów oraz wiceprezydent Gautam Sen z Indii. Sobiesław Zasada jest jedną z czternastu osób z całego świata, które zostały wyróżnione tą prestiżową nagrodą.
Najnowsze
-
Aktywiści Ostatniego Pokolenia pod lupą prokuratury. Policja pokazała twarde dowody
Głośnym echem odbiły się niedawne protesty Ostatniego Pokolenia, czyli organizacji przekonującej, że jest ostatnim, jakie może zahamować katastrofę klimatyczną. Jej członkowie raczej nie spodziewali się, że mogą narazić się na tak poważne problemy z prawem. -
Mandat za zbyt wolną jazdę to nie mit. Nie chodzi tylko o znak C-14
-
Znaleziska sprzed ponad 4000 lat na budowie drogi S1. Co dalej z budową ekspresówki?
-
Jeden jechał za szybko, drugi wymusił – kto jest winny w tej sytuacji?
-
Co z nowym podatkiem dla kierowców? Rząd ma nowy plan, jak uderzyć nas po kieszeni
Zostaw komentarz: