Kierujący skuterem spowodował kolizję i dwa razy uciekł. Zachowanie poszkodowanej też było dziwne
Takie sytuacje niestety się przytrafiają. Ktoś doprowadza do zdarzenia drogowego, a potem próbuje uniknąć odpowiedzialności. O wiele dziwniejsze w tym nagraniu jest zachowanie poszkodowanej.
Jak wyjaśniła poszkodowana kierująca, jechała akurat z chłopakiem na dwa samochody, a oba miały włączone kamerki. Widać więc doskonale, jak kierujący skuterem zjeżdża nagle w lewą stronę i uderza w prawidłowo jadące Bravo.
W ciągu kilku sekund doprowadził do kilku kolizji i wypadku! Po wszystkim uciekł
Szybko się po tym podnosi, ocenia, że skuterowi nic poważnego się nie stało i pokazując poszkodowanej i jej chłopakowi uniesiony kciuk, odjeżdża. Jak nasi bohaterowie zareagowali na tą bardzo podejrzaną ucieczkę z miejsca zdarzenia? Zaprotestowali słowami „Ale to… ej…”, a następnie stali na środku ulicy i oglądali uszkodzenia Fiata.
Kierowca Mercedesa w modnym dresie spowodował kolizję. A potem uciekł
Po chwili udało im się mimo wszystko dogonić kierującego skuterem. Ten nawet się zatrzymał, porozmawiał chwilę z kierującą, po czym odjechał. Nie rozumiał swojej odpowiedzialności? Poszkodowana zastanawia się, czy nie był pijany, co zawsze jest możliwe w takiej sytuacji. Jak więc zareagowali z chłopakiem na kierującego, który mógł być pod wpływem alkoholu, uszkodził im auto i uciekł?
Uszkodził Trabanta na oczach świadka. Po wszystkim uciekł?
Tak, zgadliście – wrócili do domu, obejrzeli tam nagrania z kamer i ku swojemu zaskoczeniu, odczytali numery rejestracyjne skutera. Sprawę zgłosili na policję, a filmik udostępnili w sieci, żeby sprawcy „narobić wstydu”. Nam wydawało się, że lepiej byłoby zatrzymać sprawcę siłą i wezwać policję, albo jechać za nim, informując patrol, gdzie sprawca się kieruje, dzięki czemu sprawa byłaby natychmiast rozwiązana i prawdopodobnie powstrzymaliby pijanego przed dalszą jazdą. Ale może my się nie znamy.
Najnowsze
-
To koniec darmowych autostrad w Polsce? Rząd może nie mieć wyjścia
Chociaż obecna koalicja rządząca nie zamierzała realizować obietnic PiS w sprawie szybkiego zniesienia opłat na wszystkich polskich autostradach, docelowo wszystkie miały być bezpłatne. Miały, ale nie wiadomo czy będą, ponieważ rządu może być nie stać na utrzymywanie ich z budżetu państwa. -
Za mały budżet i unieważniony przetarg – budowa nowego odcinka S17 wreszcie (chyba) może się zacząć
-
Motocyklowe zabezpieczenia antykradzieżowe – przegląd rozwiązań na sezon 2024
-
Kierująca „nie zachowała ostrożności” nielegalnie zawracając prosto pod koła busa
-
Rząd dopłaci do zakupu używanych samochodów. Na stole 1,6 mld zł
Zostaw komentarz: