Te roczniki samochodów najczęściej się psują. Aut z jakich lat najlepiej unikać?
Każdy kierowca miał do czynienia z jakąś usterką w samochodzie i był zmuszony odwiedzić mechanika. To rzecz normalna. Ale... niektóre samochodu psują się częściej, niż inne.
Jakie roczniki samochodów najczęściej trafiają do mechanika? Warto znać odpowiedź na to pytanie, jeśli w najbliższej przyszłości planujemy kupić używany samochód. Informacja ta może również sprawić, że uznamy, że nadszedł najwyższy czas, by sprzedać nasze auto i pomyśleć o kupnie takiego z lepszym rocznikiem.
Jakie roczniki samochodów najczęściej się psują?
O tym, które samochody w Polsce są najbardziej awaryjne i najczęściej są konieczne ich naprawy, wiemy dzięki raportowi, który został udostępniony jakiś czas temu w serwisie DobryMechanik.pl. Zestawienie powstało na podstawie 70 tysięcy unikalnych wycen napraw wygenerowanych przez zrzeszone wokół niego warsztaty.
Najczęściej warsztaty w Polsce odwiedzają samochody z rocznika 2006, 2007 i 2008. A więc pojazdy mające 13, 14 i 15 lat.
Do warsztatów najczęściej trafiają samochody z roczników 2005-2009. Stanowią one niemal 37% wszystkich naprawianych samochodów w warsztatach. Co czwarty samochód, który trafia do naprawy został wyprodukowany w latach 2010-2014.
Średni wiek samochodów z silnikiem benzynowym lub typu Diesel sprowadzanych do Polski to około 12 lat. Decydując się na zakup takiego auta, powinniśmy więc liczyć się z tym, że będziemy dość często odwiedzać mechanika. I tak naprawdę nie będziemy wiedzieć, jak poważne będą usterki i naprawy, a także z jakimi kosztami będziemy musieli się liczyć.
Dlatego czasem warto dopłacić kilka tysięcy złotych do auta z lepszym rocznikiem. Oczywiście nie zawsze będzie to gwarancja kupna w pełni sprawnego samochodu. Ale nawet jeżeli się jakaś awaria zdarzy, to będziemy mieć świadomość, że takim samochodem zawsze pojeździmy znacznie dłużej, inwestując w niego pieniądze.
Najnowsze
-
Rewolucja w punktach karnych. Prawo jazdy stracisz łatwo jak nigdy
Kary dla kierowców w Polsce jeszcze nigdy nie były tak surowe, a kolejne zaostrzenia zasad już są w drodze. Kierujący, którzy nie trzymają się ściśle przepisów drogowych, mają powody do obaw. -
Nagrywający nie rozumie, co to żółte światło. Dostał bardzo bolesną lekcję
-
Volkswagen Passat – elegancja i funkcjonalność w biznesowym wydaniu
-
To będzie jedna z najpiękniejszych dróg w Polsce. Drogowcy nie mają lekko
-
Już nie za 50 km/h na godzinę. Przez nowe przepisy prawo jazdy stracisz znacznie szybciej
Zostaw komentarz: