Harley Davidson 750 i Kapitan Ameryka razem na ekranie
Bohaterem filmu będzie Harley-Davidson 750 Street. Nie po raz pierwszy "wespół zespół" z Kapitanem Ameryką…
Scarlett Johanson podpisuje motocykl Harley-Davidson Street 750 |
O filmie ”Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz” pisaliśmy już w kontekście Scarlett Johanson i prowadzonego przez nią w tej produkcji modelu Corvette Stingray tutaj.
Poprzednia część przygód naszego superbohatera (”Kapitan Ameryka: Pierwsze starcie”) rozgrywała się w roku 1939. Już wtedy filmowy Kapitan Ameryka miał do dyspozycji model Harley-Davidson Cross Bones . W drugiej części (wciąż do zobaczenia w kinach), z racji przeniesienia się do bardziej współczesnych czasów – również motocykl uległ zmianie. Nie zmieniło się jedno – współpraca firm: Marvel Studios i Harley Davidson. Kapitan Ameryka pozostaje wierny marce HD.
Model, na który się przesiada to Harley-Davidson Street 750 (w Polsce we wrześniu).
Tak więc walka o sprawiedliwość i zwycięstwo dobra nad złem, będzie się odbywać w towarzystwie niezwykłej maszyny.
Dyrektor marketingu HD uważa, że Kapitan Ameryka jest doskonałym partnerem dla ich marki. Mają bowiem kilka cech wspólnych: siłę, umiłowanie wolności i amerykański patriotyzm.
Jeżeli idzie o komiksowego Kapitana Amerykę, którego atrybutem jest strój w barwach USA, oraz tarcza z niezwykle wytrzymałego materiału o nazwie vibranium – to również on korzystał od początku swojej ”kariery” z motocykli marki Harley Davidson.
Najnowszy obraz Marvel Studios wniesie więc w wasze życie nie tylko moc efektów specjalnych, ale także moc Harleya Davidsona. Rozrywki na seansie na pewno nie zabraknie. Zapraszamy do kin.
Z ciekawostek: fani, którzy uczestniczyli w jednym ze specjalnych hollywoodzkich eventów związanych z filmem i firmą HD mogli zobaczyć na żywo model 750-tki podpisany przez wszystkie gwiazdy wyżej wspomnianego filmu, który został chlubnie wykorzystany w celach charytatywnych.
Najnowsze
-
Znaleziska sprzed ponad 4000 lat na budowie drogi S1. Co dalej z budową ekspresówki?
Budowa dróg często wiąże się z występowaniem nieprzewidzianych utrudnień. Rzadko zdarza się, aby były one tak interesujące jak te na budowie drogi ekspresowej S1 między Oświęcimiem i Dankowicami, gdzie odkryto cenne pozostałości sprzed tysięcy lat. -
Jeden jechał za szybko, drugi wymusił – kto jest winny w tej sytuacji?
-
Co z nowym podatkiem dla kierowców? Rząd ma nowy plan, jak uderzyć nas po kieszeni
-
Minister Gawkowski stracił samochód za 100 tys. zł. Oszukali go metodą „na bliźniaka”
-
Ile samochód przejedzie na rezerwie? Ile pojadę z zasięgiem 0 km?
Zostaw komentarz: