Na rynku pojawia się coraz więcej samochodów elektrycznych lub mających zelektryfikowane układy napędowe. W naturalny sposób spowodowało to wzrost zapotrzebowania na pracowników, którzy mają odpowiednie doświadczenie.
Pierwsze zderzenie to wynik niepatrzenia na drogę. Ale drugie?
Trwające od wielu dni protesty nie obywają się niestety bez niebezpiecznych incydentów, takich jak ten, uwieczniony przez jednego z protestujących.
Jedyny winny całej sytuacji jest dla niemal wszystkich komentujących oczywisty. To ciekawe, bo nagranie dokumenujące moment zdarzenia, wcale takie oczywiste nie jest.