Zamieszki w USA trwają a chuligani okradają dealerów. Na celowniku drogie, sportowe auta
Zamieszki w Stanach Zjednoczonych trwają, więc z tej okazji niestety korzystają złodzieje, którzy w ostatnim czasie regularnie napadają na salony dealerskie. Na celowniku są przede wszystkim drogie, sportowe modele, między innymi Dodge Hellcat Charger i Challenger.
Jak podaje kalifornijska, lokalna redakcja CBS Local SF, w jednym z salonów dealerskich grupy FCA skradziono ponad 50 samochodów. Głównie są to modele sportowe z bardzo mocnymi silnikami – Dodge SRT Hellcat. Właściciel salonu Hidalgo Carlos relacjonuje w wywiadzie dla lokalnej telewizji, że pomimo próby ratowania swojego salonu, chuligani zwyczajnie napadli na ludzi, zabrali kluczyki do samochodów i odjechali, nie zważając na to, czy staranują samochody stojące w pobliżu.
Czytaj więcej: Kierowcy wyrażają swój sprzeciw wobec rasizmu
Właściciel wycenia straty i podaje, że wśród skradzionych chargerów, znalazła się także wyjątkowa wersja Widebody Daytona 50th Anniversary Edition, warta 91 tys. dolarów. Cała sytuacja jest bardzo trudna, tym bardziej, że aktualnie policja zajmuje się tłumieniem zamieszek w USA i nie przyjmuje spraw związanych z kradzieżą. Właściciel musi sam na własną rękę szukać skradzionych samochodów. Jak podkreśla w wywiadzie, liczy na to, że zamontowane nadajniki GPS pomogą mu odzyskać wszystkie Challengery i Chargery.
Niestety kradzież w Kalifornii to nie jedyny przypadek. Chuligani uszkodzili też pojazdy w salonie Mercedesa i podpalili sportowego AMG GT. Podobna historia przydarzyła się w kalifornijskiej Santa Monica i w stanie Nevada. Chuligani nie ograniczali się wyłącznie do samochodów i rozbojów, doszło także do kradzieży policyjnego konia.
Najnowsze
-
Nowa zielona naklejka kosztuje 5 zł, a za jej brak zapłacisz 500 zł kary
Przepisy w ostatnich latach co chwila się zmieniają i nie wszyscy kierowcy za nimi potrafią nadążyć. Przykładowo nie ma już obowiązku posiadania naklejki na szybie z numerem rejestracyjnym, ale zbliża się nowy obowiązek, także związany z naklejkami. -
Jest zielone światło na nowy odcinek S19. To część szlaku Via Carpatia
-
Masowe cwaniactwo na zwężeniu i czerwonym świetle. Czegoś takiego jeszcze nie było
-
Kierowcy od ponad roku mają nowe uprawnienia i nawet o tym nie wiedzą
-
Umiesz „zachować szczególną ostrożność”? Jeśli nie, grozi ci 1000 zł mandatu
Zostaw komentarz: