
Za to nagranie jego autor powinien stracić prawo jazdy. Ale on uważa się za ofiarę
Czasami trudno w to uwierzyć, ale niektórzy uważają, że jeśli ktoś zachował się wobec nich złośliwie, to dostają przyzwolenie na łamanie przepisów. A potem szukają poklasku, dramatyzując w internecie.
„Gnida próbuje mnie zabić” – głosi tytuł nagrania. Czy inny kierowca wyprzedzał na czołówkę? Zajechał autorowi drogę? Próbował go zepchnąć do rowu? Nie. Zaczął złośliwie przyspieszać, żeby autor go nie wyprzedził. Zachowanie bardzo niewłaściwe i jest na nie paragraf, ale nie spowodowało żadnego zagrożenia.
Najpierw prowokował innego kierowcę, a potem robił z siebie ofiarę
Autora nagrania tak jednak rozsierdziło, że za wszelką cenę chciał wyprzedzić złośliwca z Toyoty Avensis. Udało mu się. Rozpędził się w konsekwencji do 115 km/h przy ograniczeniu do 50 km/h. Jeśli w tym miejscu jest teren zabudowany (a prawdopodobnie jest), to powinien stracić prawo jazdy na 3 miesiące. Plus zapłacić 800 zł mandatu za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h oraz wyprzedzanie w miejscu niedozwolonym (ciągła linia i skrzyżowanie), a na jego konto powinno wpłynąć 15 punktów karnych. Gratulujemy pięknego wyniku.
Najnowsze
-
Chińskie samochody dominują w Car of the Year Polska 2026. Niemcy daleko w tyle
Oto zapowiedź kolejnej edycji najważniejszego konkursu motoryzacyjnego w kraju - Car of the Year Polska 2026. Organizatorzy opublikowali oficjalną listę pretendentów do tytułu, która bije wszelkie rekordy pod względem skali. W tegorocznej rywalizacji wezmą udział 52 modele. Skąd pochodzą te auta? -
Lexus LBX – test: elegancja kontra kompromis. Czy to najlepszy crossover w swojej klasie, czy tylko najładniejszy?
-
Chiński szturm na polski rynek. Te marki zyskują na popularności najszybciej
-
Dlaczego regularny serwis auta to podstawa bezpiecznej jazdy?
-
Test Jeep Avenger BEV – najmniejszy z gamy, ale z dużym charakterem
Zostaw komentarz: