![](https://www.motocaina.pl/thumbor_image/1920/864/1/0/!2F2021!2F12!2FAudi-A8_L_Security-2012-1600-05.jpg)
Wypadek Beaty Szydło – funkcjonariusze BOR składali fałszywe zeznania!
Kontrowersyjna sprawa wypadku samochodu z byłą premier Beatą Szydło, właśnie nabrała nowych rumieńców. Według relacji jednego z byłych już funkcjonariuszy BOR, byli oni zmuszani do składania fałszywych zeznań, aby pomóc w oskarżeniu niewinnego człowieka!
Były oficer Biura Ochrony Rządu Piotr Piątek zdecydował się zdradzić „Gazecie Wyborczej”, że on oraz inni funkcjonariusze BOR, którzy jechali w kolumnie wiozącej w 2017 roku premier Szydło, poddani byli naciskom, aby składać fałszywe zeznania. Zgodnie z nimi rządowe pojazdy miały mieć włączone zarówno sygnały świetlne jak i dźwiękowe, co czyniłoby ją kolumną uprzywilejowaną. Tymczasem tak nie było.
Audi A8 rozbite w wypadku Beaty Szydło od niemal 5 lat stoi na parkingu i niszczeje. Dlaczego?
Sprawa jest o tyle bulwersująca, że według zeznań osób postronnych, żadnych sygnałów dźwiękowych nie było słychać. Ponadto na przypadkowych nagraniach z monitoringu, na których uchwycono urywki z przejazdu rządowych limuzyn, widać było, że pierwszy pojazd jechał wyraźnie z przodu, natomiast drugi (wiozący premier Szydło) oraz trzeci (w teorii zamykający kolumnę) nie mogły go dogonić. Tymczasem aby można było mówić o kolumnie, samochody muszą jechać razem.
Lawinowy wzrost liczby kolizji rządowych limuzyn
Wszystko więc wskazywało na winę kierowcy opancerzonego Audi A8, wiozącego byłą premier. Wszystko poza zeznaniami funkcjonariuszy BOR, którzy według słów Piotra Piątka, złożyli fałszywe zeznania, pod naciskami, jak się domyślamy, ze strony przełożonych.
SOP kupuje lawetę. Przyda się do transportu uszkodzonych limuzyn?
Te rewelacje to tylko ukoronowanie kuriozów dotyczących tej sprawy oraz działań mających na celu przypisanie wyłącznej winy kierowcy (słynnego na całą Polskę) Seicento. Przypomnijmy, że nawet gdyby funkcjonariusze BOR potrafili jechać w kolumnie i byłaby to kolumna uprzywilejowana, niczego by to nie zmieniło. To kierowca pojazdu uprzywilejowanego jest winny ewentualnego zdarzenia, jeśli na przykład przejedzie na czerwonym świetle, przekonany, że wszyscy ustępują mu miejsca. Przepisy w tej kwestii są jednoznaczne, a orzecznictwo sądów spójne. Z jakiegoś powodu jednak w tej jednej sprawie, dotyczącej rządowej limuzyny, sąd przyjął zupełnie inną linię. Ciekawe dlaczego?
Najnowsze
-
Testuję najmniejsze Volvo EX30 nad jeziorem Como – dlaczego Polacy i Włosi się za nim oglądają?
Dziś zabieram was na wspólną przejażdżkę Volvo EX30 po malowniczych trasach wokół włoskiego jeziora Como. Mają tu swoje rezydencje m.in. Madonna, George Clooney, Brad Pitt i Sylvester Stallone. To limonkowe auto pasuje tutaj idealnie! Samochód na poskręcanych jak loki Jarno Trulliego* serpentynach wokół jeziora, odwraca wzrok włoskich kierowców, tak czułych na wysublimowany, motoryzacyjny design. Także […] -
Policja testuje najbardziej wyjątkowy radiowóz w Polsce. 400 tys. zł to mało
-
Parkujesz samochód pod prąd? W tym przepisie jest pułapka na kierowców
-
Czy motocyklista może omijać korek, jadąc między samochodami? Tych przepisów wielu nie rozumie
-
Wyprzedzam inny pojazd. Czy mogę na moment przekroczyć prędkość?
Zostaw komentarz: