SOP kupuje lawetę. Przyda się do transportu uszkodzonych limuzyn?
Takie komentarze pojawiły się po wpisie na Twitterze pewnego reportera, który zamieścił fragment z listy zamówień Służby Ochrony Państwa.
Po całej serii wypadków samochodów Biura Ochrony Rządu, postanowiono przeprowadzić poważną reformę tej instytucji, przy okazji przemianowując ją na Służbę Ochrony Państwa. Na niewiele się to zdało i największą różnicą jest to, że teraz rządowe limuzyny rozbija nie BOR, tylko SOP.
Czy dlatego na wyposażenie tej formacji ma trafić laweta? Reporter Mariusz Gierszewski to właśnie sugeruje w swoim wpisie na Twitterze, zamieszczając fragment dokumentu będącym częścią listy zamówień dla SOP. Czytamy w nim między innymi o dwóch wyciągarkach, pozwalających niezależnie wciągać dwa samochody na naczepę.
Nie wiemy ile będzie wynosić pełna kwota tego zamówienia, ale założymy się, że znacznie przewyższy ona koszty transportu rozbitych limuzyn przez wynajętą firmę, nawet przy tak dużej ilości wypadków i kolizji (w ciągu dwóch ostatnich miesięcy było ich sześć). Laweta będzie zatem raczej używana do przewożenia tych samochodów w miejsca, gdzie będą potrzebne. Przypomnijmy wypadek Andrzeja Dudy i zniszczoną oponę w jego pancernym BMW. Auto wypadło z drogi podczas jazdy autostradą, co mogło mieć bardzo poważne konsekwencje. Mówiło się wtedy, że felerna opona była przeznaczona do wyrzucenia i nie powinna nigdy trafić ponownie na felgę. Ale i sama pancerna limuzyna to nie pojazd przeznaczony na pokonywanie długich odległości i przy znacznych prędkościach, między innymi z uwagi na konstrukcję opon. Prezydent powinien był skorzystać z samolotu, a jego BMW zostać przetransportowane do miejsca docelowego właśnie na lawecie.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Kupisz auto spalinowe zamiast elektrycznego? Zapłacisz 22 tys. zł. To projekt nowych przepisów
Jak poprawić statystyki sprzedaży samochodów elektrycznych? Zmusić kierowców do ich kupowania. Taki właśnie pomysł niedawno się pojawił i co gorsza, na serio jest rozpatrywany. -
Spektakularny pożar jedynego takiego auta elektrycznego w Polsce – na środku warszawskiego Mokotowa. Trwają utrudnienia w ruchu
-
Chciał ukarać kierowcę Audi na oczach policji. Więcej już nie pojeździ
-
Takich fotoradarów jeszcze w Polsce nie było. Mogą pojawić się w każdym miejscu
-
O krok od budowy nowego odcinka drogi S12. Ułatwi dojazd do granicy
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
Cieszy gospodarność naszych rządzacych. Przy tych ilościach kraks opłaca się mieć swoją lawetę. Idea taniego państwa w praktyce