Osoba które zamieściły te nagrania, nie dodały do nich wyjaśnienia, dlaczego kierująca Jeepem próbowała ominąć stojący na drodze autobus. Na filmach wyraźnie widać, że kilka metrów obok było znacznie lepsze ku temu miejsce. Poza tym sam autobus stoi na środku drogi, a nie przy jej krawędzi.
Wjechał pod prąd i próbował to naprawić. Aż żal było patrzeć
Możliwe zatem, że autobus się zepsuł, a właścicielka Jeepa, zamiast poczekać, aż autobus zostanie odholowany, postanowiła skorzystać z możliwości swojego samochodu. Nie da się ukryć, że Compass jest całkiem dzielny na bezdrożach, jak na miejskiego SUV-a, lecz to zadanie było zbyt trudne nie tylko dla niego.
Gdyby nie kamerka, kierowca tego tira pozostałby bezkarny. Wszystkiego się wypierał
Kierująca wjechała lewymi kołami na skalną ścianę i tak przechylonym autem chciała się przecisnąć. Plan prawie idealny – miał tylko dwie wady. Po pierwsze Jeep tarł dachem o bok autobusu, a chyba nie o to chodziło. Po drugie pod koniec auto było tak mocno przechylone, że pozbawione wsparcia autobusu, przewróciło się na bok. W teorii mogło bezpiecznie wrócić na koła, ale zabrakło umiejętności kierującej.