Gdyby nie kamerka, kierowca tego tira pozostałby bezkarny. Wszystkiego się wypierał
Kamerka zamontowana w samochodzie może nigdy się nie przydać. Lecz oglądając nagrania z takich sytuacji jak ta, nietrudno jest się zdecydować, by zaryzykować taki zakup.
Kierowca auta z kamerką jechał drogą ekspresową, kiedy nagle na jego pas wjechał kierujący ciągnikiem siodłowym z naczepą. Gwałtowne hamowanie pozwoliło na uniknięcie kolizji z zestawem, ale auto wpadło w poślizg i uderzyło w barierę energochłonną.
Sprawca kolizji nie przyznał się do winy. Szybko tego pożałował. Ale poszkodowany nie był bez winy?
Jak informuje portal Bielskie Drogi, autor nagrania zmusił sprawcę zdarzenia do zatrzymania się, ale ten wypierał się jakiejkolwiek winy i twierdził, że dokładnie obserwował wszystko w lusterku. Mina zrzedła mu dopiero wtedy, gdy na miejsce przyjechał patrol policji, a on dowiedział się, że całe zdarzenie zostało nagrane.
Pomyślcie, co by było, gdyby poszkodowany nie miał kamerki, a sprawca zdarzenia kłamałby w żywe oczy. Na marginesie zwróćmy jeszcze uwagę, że poszkodowany, który jechał Audi A4 pierwszej generacji, wpadł w poślizg hamując podczas jazdy na wprost. Problem z ABS-em, czy tylko brak elektronicznego rozdziału siły hamowania?
Najnowsze
-
Lexus ES obchodzi 35. urodziny – opis modelu i dane techniczne
Marka Lexus ma w swoim portfolio wiele modeli samochodów, które przez lata przypadły do gustu milionom kierowców. Jednym z nich jest sedan Lexus ES, który w gamie modeli Lexusa znajduje się od samego początku. -
TEST Skoda Enyaq 80 Maxx vs RS Maxx – takiego wyniku się nie spodziewałam…
-
Oto nowy król ,,Zielonego piekła”. Niemiecka marka dokonała historycznego osiągnięcia
-
Konfiskata pojazdów przez policję w świetle nowelizacji przepisów. Co dalej z wprowadzoną w marcu karą za jazdę po pijanemu?
-
Renault Embleme – showcar, który robi wrażenie
Zostaw komentarz: