
Gdyby nie kamerka, kierowca tego tira pozostałby bezkarny. Wszystkiego się wypierał
Kamerka zamontowana w samochodzie może nigdy się nie przydać. Lecz oglądając nagrania z takich sytuacji jak ta, nietrudno jest się zdecydować, by zaryzykować taki zakup.
Kierowca auta z kamerką jechał drogą ekspresową, kiedy nagle na jego pas wjechał kierujący ciągnikiem siodłowym z naczepą. Gwałtowne hamowanie pozwoliło na uniknięcie kolizji z zestawem, ale auto wpadło w poślizg i uderzyło w barierę energochłonną.
Sprawca kolizji nie przyznał się do winy. Szybko tego pożałował. Ale poszkodowany nie był bez winy?
Jak informuje portal Bielskie Drogi, autor nagrania zmusił sprawcę zdarzenia do zatrzymania się, ale ten wypierał się jakiejkolwiek winy i twierdził, że dokładnie obserwował wszystko w lusterku. Mina zrzedła mu dopiero wtedy, gdy na miejsce przyjechał patrol policji, a on dowiedział się, że całe zdarzenie zostało nagrane.
Pomyślcie, co by było, gdyby poszkodowany nie miał kamerki, a sprawca zdarzenia kłamałby w żywe oczy. Na marginesie zwróćmy jeszcze uwagę, że poszkodowany, który jechał Audi A4 pierwszej generacji, wpadł w poślizg hamując podczas jazdy na wprost. Problem z ABS-em, czy tylko brak elektronicznego rozdziału siły hamowania?
Najnowsze
-
Nocleg pod namiotem czy w kamperze? Porównanie opcji dla fanów motoryzacji
Coraz więcej osób odkrywa uroki podróżowania bez sztywnych planów i rezerwacji hoteli. Dla fanów motoryzacji to naturalne – auto czy motocykl daje wolność, a nocleg w kamperze lub pod namiotem pozwala zatrzymać się tam, gdzie akurat prowadzi droga. Obie opcje mają swój niepowtarzalny klimat, ale też różne wymagania i ograniczenia. -
Test Peugeot 408 GT: masaż na trasie i pazury na ulicy
-
Test Ford Bronco Badlands – powrót legendy na bezdroża
-
Mercedes Vision V: gdzie podziała się motoryzacja, a pojawił się… 65-calowy telewizor?
-
Do końca wakacji paliwo będzie tańsze? Eksperci ostrzegają: jesienią czeka nas podwyżka, zwłaszcza ON
Zostaw komentarz: