Volvo chce zmian w oznaczeniach

Podobno kobiety z liczbami radzą sobie znacznie gorzej niż mężczyźni, może więc dla nich Volvo chce zmienić swój system oznaczania aut. Nowe uszeregowanie ma uprościć identyfikację konkretnych modeli, bo czy każda z nas musi pamiętać czym różni się XC70 od C30?

Dotychczas nazywał się C30. Jak będzie teraz?
fot. Volvo

Obecnie funkcjonujące oznaczenie modeli Volvo pojawiło się w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych i od tego czasu wiele z nas, kobiet, ma z nim spory problem. Pewnie jednak nic by się nie zmieniło, gdyby problemu ze zrozumieniem oznaczeń nie miał również obecny Dyrektor Generalny Volvo – Stephen Odell. To właśnie on podjął decyzję o konieczności wprowadzenia zmian, jak jednak będą wyglądać, na razie nie wiemy.

Dla tych z was, które systemu Volvo nie rozumieją lub nie pamiętają krótkie przypomnienie. Litera – to typ nadwozia. Na początku istnienia systemu S przyporządkowano sedanom, V kombi, a C modelom coupe i cabriolet. Wraz z rozwojem technologii i mody na „większe” auta samochody uterenowione zaczęto znakować literami XC. Cyfra ma oznaczać z kolei wielkość samochodu, niestety po piętnastu latach po wprowadzeniu systemu sprawa nie jest już tak oczywista. Kiedyś kompakty nosiły oznaczenie 40, samochody z klasy średniej 70, a największe Volvo – 90. Dziś jednak mamy również samochody z numerami 30, 50, 60 i 80. Co ciekawe modele 40, 60 i 80 to klasyczne limuzyny, modele 50 i 70 to kombi. Oznakowany literką C model 30 nie jest jednak ani cabrioletem ani coupe. I jak tu się w tym połapać?

Jak widać zmiany w systemie są konieczne. Czekamy więc na nowe auta i charakterystyczne, lepsze oznaczenia.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze