Volkswagen Golf – 7 generacji. Rozmowa projektantów: Manueli Joosten i Tomasza Bachorskiego

Manuela Joosten, projektantka wnętrz w koncernie Volkswagen i Tomasz Bachorski, rozmawiają o siedmiu generacjach samochodu Volkswagen Golf.

Wypolerowane i lśniące błyszczą w delikatnym oświetleniu; siedem pokoleń jednego samochodu zgromadzono pod jednym dachem, aby je porównać, omówić, zachwycić się. To historia motoryzacji w siedmiu wydaniach. Siedem razy Volkswagen Golf. A pośród tych samochodów dwójka projektantów, czyli Manuela Joosten i Tomasz Bachorski, którzy spotkali się, aby porozmawiać o siedmiu edycjach tego samochodu.

Podczas tej rozmowy oboje dużo się śmieją, gestykulują, ulegają wzajemnym inspiracjom. Przyglądając się im można odnieść wrażenie, że dobrze się znają. Tak jest w istocie. Oboje mieli już okazję pracować razem nad różnymi projektami. Ich najnowszym wspólnym osiągnięciem jest nowy Golf. Wraz ze swoimi zespołami pracowali nad rozwiązaniami w zakresie projektów wnętrza nowych aut.

Tomasz Bachorski pracuje w Volkswagenie od 1997 roku. Manuela Joosten jest związana z firmą już prawie dwadzieścia lat i zajmuje się doborem kolorów i materiałów do wnętrza samochodów. Oboje pracowali do tej pory nad wieloma modelami aut marki Volkswagen. Były to m.in. Golf VI i VII, ale również Volkswagen Up, Beetle oraz Scirocco. Tomasz Bachorski zaprojektował także wnętrza takich samochodów jak Bugatti Veyron, Volkswagen CC czy Passat B6. Oboje mają w sobie niezwykła pasję do wykonywanego zawodu. Projekty, które wychodzą spod ich rąk, są zawsze przygotowywane z sercem i zaangażowaniem.

Co uważacie za najważniejsze przy projektowaniu wnętrza samochodu?

Tomasz Bachorski: To, co podoba ci się na zewnątrz chciałbyś też widzieć w środku. Najpierw oglądasz samochód z zewnątrz, ale potem wsiadasz i zamykasz za sobą drzwi. I to, co w środku, jest tak naprawdę najważniejsze. To tworzy nastrój. Możesz dotknąć materiałów, z których wykonano np. siedzenia. Wszystko się ze sobą łączy, co więcej, musi odpowiadać twoim potrzebom.

Manuela Joosten: Ja bym zaryzykowała takie porównanie: kiedy wracasz do domu po całym dniu poza nim, to z pewnością chcesz odpocząć i w domu nic nie powinno ci tego zakłócać. Z samochodem jest podobnie. Dlatego projektanci spędzają znacznie więcej czasu na pracy nad wnętrzem samochodu niż nad jego zewnętrzem.

Ile wolności macie w swojej pracy? Jak szeroki jest margines waszej kreatywności? Czy techniczne możliwości samochodu ograniczają was w jakiś sposób?

Manuela Joosten: Oczywiście, to technika wyznacza możliwości użycia konkretnych materiałów i kolorów. Staramy się to jakoś zbalansować.

Tomasz Bachorski: Zawsze jest tak, że samochód jest jakimś kompromisem między tym, co by się chciało, a tym, co można zrobić. Ja z pewnością chciałbym, jeździć autem, które jest przede wszystkim bezpieczne. Pamiętajmy, że między artystą a projektantem jest spora różnica. Sztuka nie ma wielkiego wpływu na gospodarkę, ale projektowanie jak i osoby odpowiedzialne za projektowanie, zwłaszcza w branży motoryzacyjnej, mają na swoich barkach sporą odpowiedzialność.

Czy projektanci i konstruktorzy pracują zawsze ramię w ramię, czy raczej pracujecie ze sobą sporadycznie, kiedy zaświta wam w głowach jakaś idea, którą chcecie się podzielić?

Tomasz Bachorski: Są pewne techniczne zasady, które muszą być zawsze przestrzegane. Ale czasem jest tak, że niektórych pomysłów po prostu nie da się zrealizować. Ale wspólne szukanie rozwiązań, wdrażanie ich oraz radość, kiedy plan się powiedzie to swojego rodzaju wisienka na torcie w naszym zawodzie. To bardzo motywuje i rozwija mnie jako projektanta.

Manuela Joosten: Moim zdaniem bardzo ważne jest to, czy projektanci i konstruktorzy dużo rozmawiają ze sobą i wymieniają się myślami. Wtedy można mówić o współpracy. Wówczas możemy mówić, że zbudowaliśmy jakąś podstawę, platformę porozumienia do dalszej pracy.

Czy od 1970 roku zmieniły się wymagania w zakresie projektowania wnętrza samochodu? Czy wówczas design miał tak samo duże znaczenie jak obecnie?

Tomasz Bachorski: W latach siedemdziesiątych czy osiemdziesiątych dopracowane wnętrze nie było tym, na co klienci zwracali szczególną uwagę. Nie było to tak istotne jak obecnie. Dziś jest już zupełnie inaczej, dziś ludzie dużo bardziej przywiązują wagę do designu wnętrza auta, które chcą kupić.

Manuela Joosten: W mojej branży wcześniej design samochodu był traktowany bardzo powierzchownie. Obecnie materiały i wszelkie detale traktuje się znacznie poważniej, bo tworzą one atmosferę wnętrza.

Tomasz Bachorski: Jeśli porównać kompromisy między techniką a designem, jakie widzimy w Golfie I i w najnowszym Golfie to nie są to różne generacje, to po prostu całkiem inne światy!

I właśnie o tym chcemy dziś porozmawiać. Na pierwszy ogień Volkswagen Golf I.

Odkąd wyprodukowano samochód Volkswagen Golf I minęło sporo czasu. Jak oceniacie wygląd wnętrza tego auta z dzisiejszej perspektywy?

Tomasz Bachorski: Ja wiedzę to tak: w pierwszym Golfie postawiono głównie na jakość i trwałość wnętrza.

Manuela Joosten: W tym samochodzie nie było przesady, niczego kiczowatego, niepraktycznego. Odpowiadał swoim czasom. Był sprawny, praktyczny.

Co możecie powiedzieć o kokpicie Golfa I z punktu widzenia dzisiejszej stylistyki?

Tomasz Bachorski: Golf I jest dobrym przykładem na to jak wnętrze i zewnętrze stylistycznie idą w parze. W tym wypadku obserwujemy uderzające podobieństwo i stylistyczną korespondencję opartą głównie na formie. Może dlatego ten styl jest tak bardzo ponadczasowy. Za przykład może posłużyć deska rozdzielcza. Jest jak stary dobry zegarek, czyli trwała a do tego wszystko co na niej umieszczono, jest przejrzyste. Spójrzmy na prędkościomierz – jasno opisany, bez żadnych niepotrzebnych zawijasów. Wygląd ma bezpośrednie przełożenie na funkcjonowanie danego elementu. Coś o zagmatwanym, pokręconym wyglądzie po prostu się tu nie sprawdzi.

Manuela Joosten: Samochód nie jest zabawką, to żelazna dewiza koncernu Volkswagen.

Ale szklane cylinderki przypominające trochę ostro zakończone wafle do lodów, które umieszczono na końcówkach igieł wskaźników wyglądają bardzo dekoracyjnie. Jak myślicie, skąd wziął się na nie pomysł?

Tomasz Bachorski: Umieszczeniem ich w tym miejscu kierowały wyłącznie względy praktyczne, czyli umożliwienie szybkiego odczytania wartości na zegarze. W tamtym czasie była to zupełna nowość.

Chyba śmiało można powiedzieć, że kierownica w Golfach to osoby designerski rozdział, indywidualny kod DNA samochodu?

Tomasz Bachorski: Myślę, że można tak mówić w przypadku Volkswagena. Wpływ na to mają również względy bezpieczeństwa. Kierownica w samochodzie Golf I miała zaokrąglenia, ale była też wyraźnie wyszczuplona. Z dzisiejszego punktu widzenia może nie wygląda to już zbyt bezpiecznie, i w kolejnych edycjach tego modelu było modyfikowane.

Jakie są waszym zdaniem najmocniejsze Golfa I, porównując z Volkswagenem garbusem…

Tomasz Bachorski: Na pewno grafika instrumentów deski rozdzielczej. Na pewno wnętrze, w porównaniu z garbusem, jest dużo bardziej przestrzenne i przyjemne. Jednak auto nie spełnia absolutnie wszystkich współczesnych norm bezpieczeństwa. No cóż, ówcześni projektanci po prostu nie uwzględnili wszystkiego (śmiech).

Idziemy o krok dalej i zabieramy się za drugą generacją Golfa. Manuela Joosten i Tomasz Bachorski oceniają wnętrze samochodu oraz wyposażenie, a także porównują je do tego, co obecnie jest na rynku. Projektanci komentują liczne zmiany i ulepszenia Golfa II.

Jakie są wasze odczucia, jeśli chodzi o wygląd wnętrze Golfa II?

Tomasz Bachorski: Wnętrze przeszło niemałą rewolucję. Chyba najbardziej wyraźną zmianą jest to, że wewnętrzna część drzwi została całkowicie wyściełana materiałem, również wypukłe schowki zostały nim powleczone. No i te linie! Po raz pierwszy obserwujemy optyczną korespondencję między ozdobnymi ściegami na drzwiach a wyglądem deski rozdzielczej.

Czyżby w Golfie II zaistniała jakaś harmonia między tym co na zewnątrz, a tym, co w środku?

Tomasz Bachorski: Tak, tutaj wyraźnie widać, że zarówno projektanci odpowiedzialni za zewnętrzny wygląd auta, jak i ci, którzy projektowali jego środek, sporo ze sobą rozmawiali. Golf II ma bardziej łagodny zarys karoserii…to samochód do nieco bardziej miękkim ogólnym i lekko wypukłym wyglądzie zewnętrznym, co przełożyło się na zagospodarowanie środka.

Manuela Joosten: Golf II jest na pewno bardzie komfortowy od swojego poprzednika, siedzenia są lepiej wyściełane. Widać, że koncepcja tego auta była zdecydowanie lepiej przemyślana. No, i jeszcze dobór kolorów pokrycia foteli, czyli mieszanka popielatego i turkusowego, to również swojego rodzaju nawiązanie do barwy lakieru. Druga generacja Golfa to autentyczna  i przemyślana harmonia.

A jak jest z ergonomią tego samochodu? Czy odgrywa ona ważną rolę?

Tomasz Bachorski: Tak, w każdym przypadku! Proszę zwrócić uwagę, że zarówno kratkom wewnętrznych nawiewów jak i centralnej konsolecie wreszcie nadano jakieś konkretne kształty. Boczne schowki zintegrowano w poszyciu drzwi, podrasowano podłokietnik. To wszystko są bardzo znaczące zmiany.

Kiedy przystępujemy do rozmowy o Golfie numer trzy, Tomasz Bachorski przywołuje wspomnienia: pierwszy własny samochód, to zapamiętuje się na zawsze. Kiedy Tomasz przygląda się różnym przełącznikom, Manuela wnikliwie studiuje rodzaj dobranych tkanin, którymi wykończono wnętrze auta.

W czym przejawiają się największe różnice w porównaniu z Golfem II?

Tomasz Bachorski: Ogólnie rzecz biorąc sporo tutaj poprawiono w zakresie wypukłości, miękkich powierzchni czy zaokrągleń. W przypadku tego samochodu znowu wyraźnie widać, że jego wygląd zewnętrzny koresponduje z wnętrzem, czego przykładem mogą być reflektory o kształcie elipsy.

Trzecia generacja Golfa to już nie jest konstrukcja przypominająca pudełko, tutaj wszystko zaprojektowano i wykonano tak, że wszystkie elementy idealnie ze sobą współgrają. A to, co jest tutaj szczególnie ważne, to fakt, że samochód zaprojektowano w sposób zorientowany na łatwość prowadzenia go. Ergonomia ma tu więc niebagatelne znaczenie. Proszę zwrócić uwagę jak wiele elementów pozwala się tu dostosowywać: kolumna kierownicy, siedzenia, gama świateł, nawiewy etc.. Widać, że wnętrze tego samochodu jest dziełem kompleksowym.

Golf III powstawał we wczesnych latach dziewięćdziesiątych? Co jest charakterystyczne dla używanych wówczas materiałów i kolorów?

Manuela Joosten: Czasy się zmieniły. To, co kiedyś uznalibyśmy za miękkie, dziś mogłoby uchodzić za szorstkie. W latach dziewięćdziesiątych używanie zamszu było uznawane za szczyt komfortu. Z dzisiejszej perspektywy materiał ten wydaje się być ciężki. I te malutkie punkciki, które tak pieczołowicie nanoszono na materiał, dziś nikt już tego nie robi.

Czy takie kompleksowe podejście do kolorów, czyli wnętrze i zewnętrze korespondują ze sobą, było charakterystyczne dla lat dziewięćdziesiątych?

Manuela Joosten: Zdecydowanie tak! Moda, styl tamtych czasów, przemawiają za tym. Kolor miał wtedy duże znaczenie. Wszystko było bardziej odważne, barwne, a i materiały były bardziej, rzekłabym, śmiałe. Ale dziś ludzie mają inne potrzeby. Obserwuje się też spore zapotrzebowanie na personalizację, co powoduje wykorzystywanie szablonowych, ale wyraźnych kolorów.

Co myślicie na temat przestrzeni w Golfie III?

Tomasz Bachorski: Dobrze. Do przestrzeni w Volkswagenie zawsze podchodziło się z dużym naciskiem. Tutaj mamy dwa podręczne schowki, całkiem spore kieszenie boczne w drzwiach. Golf w środku był znacznie większy niż mogłoby się wydawać. A z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że moim Golfem III przewiozłem model w skali 1:4. Ale już pięć przeprowadzek w czasie studiów, stypendiów, robienia dyplomu przerosło nieco możliwości tego samochodu.

Dla Manueli Joosten Golf IV to bardzo osobista sprawa, ponieważ sama zajmowała się dobieraniem tkanin do wnętrza tego auta. Manuela opowiada nam o czasie, który spędziła na projektowaniu Golfa IV, mówi czego się nauczyła oraz wspomina współpracę z ówczesnym dyrektorem działu projektanckiego Volkswagena, Hartmutem Warkußem. Oboje projektanci zgodnie twierdzą, że Golf IV jest ich ulubionym spośród klasyków Volkswagena a zachwyty nad nim nie są przesadzone.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze