
Volkswagen chciał kupić Alfę Romeo! FCA powiedziało jednak stanowcze „nie”
Jest rok 2011. Ówczesny przewodniczący rady nadzorczej Volkswagena, Ferdinand Piëch, podczas przemowy otwierającej Salon Samochodowy w Genewie zasugerował, że Alfa Romeo rozkwitłaby pod „opieką” Volkswagena, czterokrotnie zwiększając sprzedaż do 400 000 samochodów w ciągu pięciu lat. Alfa Romeo szybo odcięła się od tego oświadczenia. Jak się okazuje, Volkswagen był nieugięty.
Brytyjski portal Autocar donosi, że koncern Volkswagen próbował kupić Alfę Romeo w czerwcu 2018 roku, aby spełnić odwieczne marzenie zmarłego Ferdinanda Piëcha. Podobno Herbet Diess „uważał za swój obowiązek spełnić prośbę Piëcha”.
Według doniesień Autocar, Diess miał trzy lata temu usiąść do rozmów z Mikem Manleyem, ówczesnym dyrektorem generalnym Fiat Chrysler Automobiles i zapytać go, czy FCA zgodzi się na sprzedaż marki Alfa Romeo. Po raz kolejny legendarna włoska marka była poza zasięgiem Volkswagena, ponieważ Manley miał stwierdzić, że FCA nie było zainteresowana rozstaniem z Alfą.
Stellantis ostatnio stwierdził, że daje swoim markom 10 lat na udowodnienie, że zasługują na to, by istnieć dalej. Carlos Tavares, szef Stellantis, podczas wydarzenia Future of the Car powiedział:
Dajemy każdej marce szansę, dając każdemu 10-letnie okno czasowe i fundusze na 10 lat na realizację podstawowej strategii.
Oznacza to, że żadna z marek należących do czwartego co do wielkości producenta samochodów na świecie nie jest na sprzedaż. Marzenie Volkswagena o posiadaniu Alfy Romeo w swoim portfolio nie ziści się w dającej się przewidzieć przyszłości.
Najnowsze
-
Płatne parkowanie a wzrost wypadków motocyklowych – to szokujące dane! Jak jeździć bezpieczniej?
Wydaje się, że przesiadka na jednoślad w mieście to same korzyści - dowiedz się, czy ma to sens i czy jesteś na to gotowy. -
Test BMW 120 – z potencjałem na przyjaciela
-
Nowy Volkswagen Touareg R – flagowy SUV z wtyczką i sportowym zacięciem
-
Foteliki samochodowe na każdą kieszeń: jak znaleźć bezpieczny model w dobrej cenie?
-
Parking w Warszawie: bezkarność na „kopertach” uderza w najsłabszych – kto na tym zarabia? Cena kopert i fałszywych kart