Urządzili sobie warsztat samochodowy pod mostem! Byli bardzo zdziwieni, że tak nie wolno
Kiedyś własnoręczne naprawianie samochodu na własnym podwórku, było czymś na porządku dziennym, a wielu kierowców, z braku alternatywy, „serwisowało” swoje pojazdy nawet na osiedlowych parkingach. Ci panowie chyba zatrzymali się w tamtych czasach.
Gdańska straż miejska otrzymała zawiadomienie o tym, że pod jednym z wiaduktów naprawiane są samochody. Przybyli na miejsce funkcjonariusze rzeczywiście natknęli się na coś co wyglądało jak plenerowy warsztat oraz trzy samochody.
Mechanik „pożyczył” BMW klientki na przejażdżkę. Teraz odpowie przed sądem za zniszczenie samochodu
Akurat trwała naprawa blacharsko-lakiernicza jednego z nich. Wokół leżały narzędzia, części samochodowe i pojemniki z płynami eksploatacyjnymi. Na ziemi było kilka oleistych plam. Mężczyźni byli bardzo zdziwieni obecnością strażników miejskich, a nawet oburzeni, że ktoś przeszkadza im w pracy. Funkcjonariuszom tłumaczyli, że to tylko drobny serwis.
Mechanik przyjął auto do naprawy. A potem pojechał nim nad morze i zakopał na plaży
W trakcie interwencji okazało się też, że właściciel nie ma dokumentów od jednego z pojazdów. Auto nie miało tablic rejestracyjnych, a na przedniej szybie brakowało naklejki kontrolnej. Wezwani na miejsce policjanci potwierdzili, że auto jest jego własnością. Interwencja zakończyła się więc tylko na mandacie.
Najnowsze
-
Kontrolka EPC to zagadka dla kierowców. Tymczasem to bardzo ważna informacja
Wskaźniki samochodów pełne są kontrolek, które zwykle się na szczęście nie świecą, więc nie zwracamy na nie uwagi. Dlatego kiedy nagle się któraś pojawi, kierowcy mają często problemy z ich interpretacją. Tak jest na przykład z kontrolką EPC. -
Tym kodem komunikują się kierowcy. Policja zwraca uwagę na jeden sygnał
-
O krok od kuli ognia. Cysterna z płynnym gazem utknęła na przejeździe kolejowym
-
Myślisz, że każde skrzyżowanie odwołuje znaki? Te wyjątki to pułapki na kierowców
-
Szef Stellantis zarabia 430 tys. zł dziennie! Pracownicy protestują, a on zwalnia kolejne osoby