Uczmy się jeździć od mrówek

W 2008 roku Tom Vanderbilt napisał książkę, w której zanalizował nawyki i schematy, wedle których działają kierowcy. Jego zdaniem, żeby poprawić sytuację na drogach, powinniśmy… uczyć się od mrówek.

Książka nosi tytuł „Traffic: Why We Drive the Way We Do (and What it Says About Us)” i mimo upływu lat nie straciła na aktualności. Do jej napisania autora zainspirowały własne doświadczenia: zazwyczaj zachowywał się na drodze nienagannie, aż pewnego dnia – ku wielkiemu zaskoczeniu żony i samego siebie – stracił cierpliwość. Wyprzedził na trzeciego i przemocą włączył się do ruchu. Uświadomił sobie przy okazji, że to agresywne działanie oszczędziło mu sporo czasu.

Przez trzy kolejne lata badał wzory zachowań, nawyki i etykietę kierowców. Zdaniem Vanderbilta, źródłem wielu kłopotów na drogach jest poczucie anonimowości, jakie daje samochód.

„Możesz być uroczym człowiekiem w warunkach domowych, a i tak terroryzować ludzi w drodze do pracy” – powiedział.

Jego badania dowiodły również, że mężczyźni częściej uderzają w klakson niż kobiety, a ogólnie obie płcie chętniej trąbią na kierowców-kobiety niż mężczyzn.

„To kwestia strachu” – mówi Vanderbilt. „Raczej nie będę prześladować klaksonem wielkiego Cadillaca z przyciemnionymi szybami, w którym rozpiera się sześć osób. Ale jeśli chodzi o staruszkę w Hondzie…”.

Vanderbilt sugeruje, że kierowcy, aby poprawić sytuację na drogach, powinni brać przykład z mrówek. Jego teorię potwierdzają badania opublikowane w brytyjskim czasopiśmie naukowym „The New Scientist”. Uczeni zbudowali w laboratorium dwie mini-autostrady: jedną węższą od drugiej. Maszerujące po niej mrówki zachowywały się niezwykle inteligentnie. Kiedy na węższej drodze powstał korek, powracające mrówki świadomie wypychały owady rozpoczynające swą podróż na drogę szerszą. W ten sposób korek samoistnie się rozładowywał. Obserwując zachowanie mrówek, uczeni zdołali przeprowadzić komputerową symulację węzłów komunikacyjnych używanych przez człowieka.

„Porozumiewają się – ale nie za pośrednictwem klaksonów i obscenicznych gestów. Komunikują między sobą jako społeczność. Tym samym, w odróżnieniu od nas, poruszają się sprawnie do przodu” – podsumowuje Vanderbilt.

 

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze