Treningi i kwalifikacje przed Grand Prix
Grand Prix to nie tylko wyścig. Posiadając bilet wstępu na wszystkie trzy dni, już w czwartek można zajrzeć do pitlane lub przejechać się po torze specjalnym autobusem i zobaczyć któregoś z kierowców w asyście inżynierów. Prawdziwa atmosfera zaczyna się udzielać w dniu pierwszego treningu...
Treningi odbywają się w piątki (wyjątkiem jest GP Monaco – czwartek), w dwóch półtoragodzinnych sesjach oraz w sobotę, kiedy zespoły mają godzinę na ostateczne przygotowania przed kwalifikacjami.
Toyota TF108, Magny Cours, 2008 |
Foto: A.Banaszkiewicz
|
Sesja kwalifikacyjna trwa także godzinę i składa się z trzech części, w których każdy kierowca pokonując dowolną liczbę okrążeń, stara się uzyskać jak najlepszy czas. Po pierwszej części (Q1), trwającej 20 minut, pięć bolidów z najsłabszymi czasami odpada z dalszego współzawodnictwa. Oznacza to, że będą one startować do niedzielnego wyścigu z pięciu ostatnich miejsc. Po siedmiominutowej przerwie 15 samochodów ponownie wyjeżdża na tor, aby zagwarantować sobie jak najwyższą pozycję startową. Mają na to 15 minut (Q2) i przejeżdżają dowolną liczbę okrążeń, która ma im zapewnić jak najlepszy czas. Pięć najwolniejszych samochodów zajmie na starcie pozycje od 11 do 15. W trakcie Q1 i Q2 samochody mogą być dodatkowo dotankowywane.
Po kolejnej ośmiominutowej przerwie kierowcy mają 10 minut w sesji trzeciej – ostatniej (Q3), aby ustanowić jak najszybszy czas okrążenia. Odpowiednio do uzyskanych czasów zajmą miejsca na starcie niedzielnego wyścigu. W trakcie Q3 nie można już tankować samochodów, co oznacza, że kierowcy biorący udział w tej części kwalifikacji, wystartują do wyścigu z taką ilością paliwa, jaka pozostała w ich bolidach po Q3.
Oczywiście każdy kierowca stara się zająć jak najwyższą pozycję w trakcie kwalifikacji. Do historii Grand Prix zapisuje się zdobycie tzw. „Pole Position”, czyli pozycji startowej nr 1. Na filmie poniżej zarejestrowana została walka Roberta Kubicy i Lewisa Hamiltona o taką pozycję w trakcie GP Australii 2008.
Najnowsze
-
Kupisz auto spalinowe zamiast elektrycznego? Zapłacisz 22 tys. zł. To projekt nowych przepisów
Jak poprawić statystyki sprzedaży samochodów elektrycznych? Zmusić kierowców do ich kupowania. Taki właśnie pomysł niedawno się pojawił i co gorsza, na serio jest rozpatrywany. -
Spektakularny pożar jedynego takiego auta elektrycznego w Polsce – na środku warszawskiego Mokotowa. Trwają utrudnienia w ruchu
-
Chciał ukarać kierowcę Audi na oczach policji. Więcej już nie pojeździ
-
Takich fotoradarów jeszcze w Polsce nie było. Mogą pojawić się w każdym miejscu
-
O krok od budowy nowego odcinka drogi S12. Ułatwi dojazd do granicy
Zostaw komentarz: