Toyota 2000GT – klasyczne, sportowe coupe na „kuracji reanimacyjnej” w RPA!
Pierwszy supersamochód Toyoty powstał w 351 egzemplarzach, dlatego na rynku zachowało się do niego bardzo niewiele części zamiennych. To sprawia, że doprowadzenie auta do idealnego stanu jest niezwykle trudne.
Stąd pomysł, by Toyota Gazoo Racing odtworzyła i uruchomiła produkcję części zamiennych do najsłynniejszych klasyków w ramach projektu GR Heritage Parts. Na początek marka skupiła się na częściach do 2000GT oraz Supry A70 i A80.
Prace nie mogły ruszyć bez zespołu fachowców, którzy byliby w stanie odtworzyć oryginalne 2000GT w każdym szczególe. Przykłady ze świata sztuki jasno pokazują, że zabytków nie wolno oddawać do odrestaurowania amatorom. Niestety często kończy się to takimi katastrofami jak niezamierzona dewastacja cennego fresku Ecco Homo z kościoła pod Saragossą. Wystarczyła jedna osoba pełna dobrych chęci, ale pozbawiona umiejętności i talentu, by subtelne dzieło zamienić w karykaturę.
Toyota South Africa po skrupulatnej weryfikacji wybrała warsztat Generation Old School Benoni prowadzony przez team ojca i syna – Wynanda Strydoma Seniora i Wynanda Strydoma Juniora. Ich bogate doświadczenie obejmuje wiele cennych klasyków – od VW Beetle i VW Microbusa po amerykańskie muscle cars jak Ford Mustang czy Dodge Charger.
Najpierw karoseria została oddzielona od podwozia – po raz pierwszy od 53 lat, kiedy auto powstało w fabryce Yamaha Motors w mieście Iwata. Wynand Jr obejrzał dokładnie podwozie i stwierdził, że najważniejsze części są w dobrym stanie, więc ich renowacja nie będzie skomplikowana. Jednak wiele innych komponentów wymagało gruntownej naprawy lub wymiany. Na przykład koła ze stopu magnezu musiały zostać porządnie zagruntowane, a potem pomalowane lakierem w oryginalnym kolorze.
Jedno z trudniejszych wyzwań czekało we wnętrzu. Skomplikowana deska rozdzielcza wymagała bardzo ostrożnego demontażu, żeby żaden element się nie uszkodził. To było nie tylko czasochłonne, ale i stresujące zadanie. Na przykład drewniane wykończenie, pokrywające całą konsolę centralną, było kruche i wyblakłe, a przy tym bardzo cienkie. Trzeba było także uważać, żeby nie wygiąć chromowanych zdobień, a wiele przewodów rozpadało się po choćby lekkim dotknięciu. Sporo trudności wynikało też z tego, że 2000GT jest bardzo kompaktowy. Prace we wnętrzu skończyły się dla Wynanda Jr. całą serią uderzeń w głowę. Mimo to w końcu jego zespołowi udało się rozłożyć na części pierwsze całe wnętrze i podwozie.
Każda zdemontowana część została umieszczona w osobnym opakowaniu, opisana i zmagazynowana w bezpiecznym miejscu. Karoseria i podwozie trafiły do Dino’s Classic Restoration, gdzie nie tylko wyrównano wszystkie wgniecenia i deformacje, ale przywrócono oryginalny wygląd nawet najbardziej skomplikowanym szczegółom.
Po numerze nadwozia MF10-10207 udało się ustalić, że samochód wyjechał z fabryki w kolorze Thunder Silver. Pojawiają się jednak głosy, że lepiej zachować taki kolor, w jakim trafił do warsztatu, czyli Solar Red. Decyzja na razie nie zapadła, a prace wciąż trwają, dlatego na ostateczny efekt będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Toyota South Africa będzie nadal relacjonować przebieg prac nad jednym z niewielu zachowanych egzemplarzy 2000GT.
Najnowsze
-
Renault 5 o włos od wygranej! Jak Fiat Panda odniósł zwycięstwo w najważniejszym polskim konkursie Car of the Year?
Mokry Tor Modlin, sześć finałowych modeli i jedna zwycięska tytułowa statuetka. Zdradzamy kulisy decyzji jury, emocje podczas jazd testowych i powody, dla których to właśnie Panda okazała się bezkonkurencyjna. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
-
Za co można dostać mandat na 30 tys. zł? Najwyższe kary, jakie można dostać w Polsce
-
Uważaj na znak D-13 – to podpucha, na którą łapie się wielu kierowców.