Subaru Outback 2.5i 175 KM EyeSight – test -wszechstronny podróżnik

Kolejny test Subaru za nami, tym razem sprawdzałyśmy możliwości modelu Outback z mocnym silnikiem i w kolorze nadwozia Crystal Black Silica. Wybrałyśmy się na daleką wycieczkę do Zakopanego i Kościeliska, aby zobaczyć jak sobie radzi ten "drogi" przyjaciel w górzystych warunkach, nie tylko w betonowej, miejskiej dżungli.

Przyznam otwarcie, że na ten test czekałam z niecierpliwością. Tym razem otrzymałam model z mocnym silnikiem benzynowym, czyli takim jak lubię najbardziej – mimo fascynacji tym, co nowoczesne i elektromobilne. Gdy byłam nastolatką, jeździłam II i III generacją Subaru Outback i jak tylko zobaczyłam pierwsze zdjęcia V generacji tego modelu, to z wrażenia odjęło mi mowę. Czy było to pozytywne wrażenie? Jak najbardziej! Teraz Outback wygląda bardzo dynamicznie, a dobrej prezencji nadwozia nie psują jego nadal spore gabaryty. Cała bryła jest wciąż potężna, majestatyczna, ale nie jest już tak kanciasta i toporna jak w poprzednich generacjach. 

Obchodzę Outbacka i widzę już znane z poprzednich testów Subaru (Forestera i XV) elementy – reflektory przednie z funkcją doświetlania zakrętów, czy urodziwe, solidne, wieloramienne felgi aluminiowe (w testowym modelu 18-calowe). Dodatkowo uwagę zwracają takie smaczki stylistyczne jak czarny, nielakierowany spojler dachowy, który jest płynnie wmontowany w klapę bagażnika, a także praktyczne relingi dachowe. 

{{ image(28628) }}

Długo nie czekając wsiadam do środka. Aby odblokować drzwi czy też pokrywę bagażnika, wystarczy chwycić za klamkę. To bezkluczykowy dostęp do auta – bardzo cenię to rozwiązanie, szczególnie, że należę do kobiet, które lubią mieć wszystko w mini torebce i czasem trudno znaleźć w niej kluczyki. Naciskam pospiesznie przycisk START/STOP i moim oczom ukazuje się powitanie na ekranie w stylu Subaru – logo lśni i już po chwili ukazują się na multimedialnych ekranach najważniejsze informacje dotyczące gotowości auta do jazdy. 

{{ image(28618) }}

Subaru Outback 2.5i 175 KM – wnętrze i wyposażenie

Odebrałam testowy samochód wieczorem, więc od razu mogłam przekonać się, jak prezentuje się niebieskie oświetlenie wnętrza, które niewątpliwie stwarza w kabinie Outbacka wrażenie spokojnego chłodu. Niebieska poświata otacza także wyciągany uchwyt kubka. 

{{ image(28629) }}

Kabina Outbacka jest przestronna. Można spokojnie się rozsiąść, jeśli chcemy przez chwilę odpocząć. W podróży w dwie osoby z bagażami nie odczuwa sie ani gabarytów, ani masy tego pojazdu. Fotele są wykonane bardzo solidnie i pozwalają w długiej trasie na odpoczynek kręgosłupa – fotel podpiera lędźwie i ma czterofunkcyjną, elektryczną regulację.

{{ image(28632) }}

Uchylane okno dachowe pozwala cieszyć się jeszcze większym poczuciem przestrzeni. Jeśli chcecie oglądać niebo albo piękne widoki z wnętrza samochodu to Subaru ma dla was właśnie takie ułatwienie. 

Oczywiście nie mogło zabraknąć multimediów i ułatwień w dostępach do ładowania urządzeń elektronicznych. Pasażerowie z przednich i tylnych siedzeń dysponują gniazdami USB. Na uwagę oczywiście zasługują funkcje Apple CarPlay i Android Auto, które umożliwiają użycie różnych aplikacji – nawigacji, czy muzyki po połączeniu smartfona z komputerem pokładowym. Zdolność rozpoznawania głosu pozwala korzystanie z różnych funkcji pojazdu bez użycia rąk.

Dzięki przedniej kamerze na atrapie chłodnicy mamy podgląd przestrzeni przed samochodem, dzięki temu mamy lepszą widoczność przodu podczas parkowania.

{{ image(28633) }}

Bagażnik w testowym modelu jest bardzo duży – 559 litrów pozwoli na spakowanie sporej ilości bagaży a dodatkowo znajdziemy tam sporo haczyków, a także miejsce na narty oraz małe schowki, które pozwolą na przechowanie np. szklanych butelek bez obaw, że się rozbiją.

Subaru Outback 2.5i 175 KM – silnik, napęd, wrażenia z jazdy

Uruchamiam samochód i już pierwsze kilometry przekonują mnie, że faktycznie warto było czekać na ten testowy model. Po 100 kilometrach już wiem, że niewiele aut w tej klasie porusza się z taką pewnością jak Outback, nie tylko na betonowej kostce, ale i na piachu czy po kamieniach. Stabilna pozycja na zakrętach, praktycznie bez wychylania nadwozia to ogromna zaleta. Drugą jest energiczne przyspieszanie, które uraduje każdego fana dynamicznej jazdy. 

{{ image(28634) }}

Testowe Subaru napędza silnik benzynowy w układzie bokser z poziomą, przeciwsobną konfiguracją cylindrów – rozstawione o 180 stopni. Auto dzięki temu rodzajowi jednostki ma niżej położony środek ciężkości, co przekłada się na lepsze wrażenia za kierownicą. Jednocześnie silnik jest wyważony i pracuje bez drgań na postoju, np. na skrzyżowaniu. Zawieszenie świetnie współgra z żwawo zestrojonym silnikiem – Outback jest nie tylko odporny na przechylanie się na zakrętach, ale i dość  twardo traktuje nierówności. Skoro jedziemy Subaru to nie może zabraknąć stałego napędu na wszystkie koła S-AWD – tu czuć, że ma się kontrolę nad samochodem niezależnie od nawierzchni i warunków drogowych. 

Subaru Outback 2.5i 175 KM – skrzynia biegów Lineartronic

Na pokładzie testowego egzemplarza zamontowano bezstopniową skrzynię biegów Lineartronic –  praca przekładni jest dość płynna, niekłopotliwa, aczkolwiek czasami, szczególnie przy najwyższych przełożeniach, da się wyczuć drobne opóźnienie. Podczas jazdy pod górę na wyższych obrotach jednostka natomiast odwdzięcza się wyrazistym „wyciem”. Moment obrotowy przenoszony jest za to liniowo, a skrzynia dobrze zestopniowana pod kątem poruszania się w mieście lub na płaszczyznach. Także obsługa dźwigni nie sprawia żadnych problemów.

Subaru Outback 2.5i 175 KM – wrażenia z jazdy w trybie XMODE i SI-DRIVE

Włączenie trybu jest proste – jeden klik na desce rozdzielczej i gotowe! Po aktywacji x-mode wyłącza się kontrola trakcji i można spędzić czas w terenie. Włączamy przycisk Hill Descent Control i podczas zjazdu ze wzniesienia, samochód automatycznie utrzymuje stałą, zadaną mu prędkość hamując silnikiem. Wygodne rozwiązanie znane już z konkurencyjnych modeli. Jednak potwierdzam: ogromny Outback, podobnie jak Forester, nie ma sobie równych w jeździe po kamieniach czy w błocie. 

Powrót do miasta uczciłam włączeniem trybu Subaru Intelligent Drive, który pozwala dostosować zachowanie samochodu do naszych potrzeb. W trybie Inteligentnym [I] moc przekazywana jest łagodnie i z optymalną sprawnością. Wybierając tryb Sport [S] dostaniemy szybką rekcję i natychmiastowe przyspieszanie. Który tryb w SI-DRIVE polubiłam? Oczywiście sportowy. Choć jest to tylko fajny „gadżet”, to można odczuć delikatną różnicę w przyspieszeniu, prawdopodobnie niewyczuwalną dla kierowców bez doświadczenia.

Subaru Outback 2.5i 175 KM – wyposażenie

Podobnie jak w Foresterze czy XV, japoński producent zadbał o szereg rozwiązań, które wpływają na poczucie bezpieczeństwa. Zacznę od funkcji Subaru Rear Vehicle Detection, czyli czujników, które ostrzegają z odpowiednim wyprzedzeniem, że w martwych polach widzenia znajduje się np. samochód, rowerzysta, pieszy. Tak samo jest również podczas manewru cofania. 

{{ image(28630) }}

Outback ma również funkcję automatycznego przełączania świateł drogowych i mijania – bardzo przydało mi się to szczególnie podczas wieczornej wycieczki po lesie, gdy na drodze panowała ciemność, a nagle pojawiał się na drodze inny pojazd – nie oślepiałam innych uczestników ruchu. 

Funkcja Active Torque Vectoring pomagała mi, gdy wchodziłam Outbackiem w zakręt i system odpowiednio rozdzielał moment napędowy do właściwych kół, pomagając mi utrzymać wybrany tor jazdy. Ponadto boczne lusterka są teraz zamocowane na powierzchni drzwi, a w przedniej ich części znalazły się trójkątne okienka. Rozwiązanie to również zmniejsza „martwe pole” widzenia i poprawia widoczność.

Czy wiecie, że poziomy układ silnika, budowa skrzyni biegów i wszelkie podzespoły są tak zamontowane, że w razie zderzenia czołowego  „chowają” się pod samochód, nie dostając się do wnętrza kabiny? Pocieszające.

Dodatkowo w Outbacku w wyposażeniu standardowym są montowane przednie, boczne, kurtynowe i kolanowe poduszki powietrzne, a także ramy wzmacniające w obszarze od dachu przez drzwi i słupki, aż do podłogi. Przednie pasy bezpieczeństwa mają regulację wysokości mocowania. 

Subaru Outback 2.5i 175 KM – opinia, cena, zużycie paliwa – czy warto?

Testowa wersja Exclusive z najwyższym wyposażeniem kosztuje blisko 45 tysięcy euro, co po aktualnym kursie i z rabatami od importera daje nam blisko 190 tysięcy złotych. Gdy tę cenę zestawimy z wysokim zużyciem paliwa, które zdecydowanie nie jest jak z folderu reklamowego, to może się okazać, że rozważymy jednak inny model. W trakcie swojej podróży na dystansie ponad 600 km zauważyłam spore wahania zużycia paliwa od 9,3 l/100 km aż do 13,4 l/100 km. Spory rozstrzał uzależniony od okoliczności jazdy – warunków atmosferycznych, rodzaju nawierzchni, czy np. użytkowania klimatyzacji.

{{ image(28631) }}

Jednak Subaru Outback pozostaje nadal solidnym, uniwersalnym autem – nie tylko na pokonywanie drogi do pracy, ale i na wypady za miasto, jazdę po nieutwardzonych szlakach, czy w końcu w lekkim terenie. 

{{ image(28635) }}

Test oceniam bardzo pozytywnie, choć wiem, że aktualne trendy zmierzają ku elektryfikacji gamy. Byłoby jednak wspaniale pozostawić tę benzynę w ofercie: to jedyny trafny silnik!

Plusy:

+ stabilność samochodu w trakcie jazdy, szczególnie na zakrętach
+ dobre nagłośnienie wewnątrz samochodu od Harman Kardon
+ spójne, eleganckie wnętrze
+ dynamiczne ostrzeganie kierowcy o zagrożeniach na drodze
+ wspomaganie terenowe – tryb X-MODE

Minusy:

– opóźnienia w zmianie wirtualnych biegów, czego nienaturalną konsekwencją jest „warkot” silnika
– cena
– zużycie paliwa
– mała różnica w przyspieszeniu po użyciu trybu sportowego – wpływa tylko na „odgłosy” wydechu

Subaru Outback 2.5i 175 KM – dane techniczne

Silnik w układzie bokser, czterocylindrowy, DOHC 16V, benzynowy
Prędkość maksymalna (km/h) 198
Przyspieszenie (0-100 km/h) (s) 10,2
Moc 175 KM przy 5800 obr./min
Maksymalny moment obrotowy 235 Nm przy 4000 obr./min.
Wymiary (dł./szer./wys.) 4815 / 1840 / 1605 mm
Skrzynia biegów bezstopniowa Lineatronic
Wyobrażacie sobie jazdę terenową w stylu eko? Otóż Subaru, w modelu Forester, zrezygnowało z montowania silników wysokoprężnych i oferuje teraz kierowcom silnik e-Boxer. Sprawdziłam więc, czy „Leśnik” nadal jest samochodem do zadań specjalnych i poradzi sobie nie tylko w betonowej dżungli, ale i w off-roadzie. Przeczytaj więc: Subaru Forester c-Boxer 150 KM CVT Platinium

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze