Edyta Klim

Super Soco G-Spark – custom motocykla elektrycznego w stylistyce futurystycznej

Agnieszka Dernowska z Gold Goat Garage opowiada o genezie powstania futurystycznej wersji motocykla elektrycznego Super Soco G-Spark.

Motocyklowa pasja Agnieszki Dernowskiej zaczęła się stosunkowo niedawno i dosyć dla niej niespodziewanie. Tworzenie Super Soco G-Spark w Gold Goat Garage było jej pierwszym, tak bliskim, zetknięciem się z tematem motocykli. Kupiła już dla siebie pierwszy motocykl i jest w trakcie kursu kat. A.

Super Soco G-Spark – custom motocykla elektrycznego w stylistyce futurystycznej

Zbudowaliście motocykl elektryczny? To było tworzenie od podstaw? Skąd pomysł i ile trwała jego realizacja?

Nie od podstaw, bo jest to custom na bazie motocykla elektrycznego Super Soco Tc Max. Wszystko zaczęło się od tego, że szukając innego motocykla do projektu, zobaczyliśmy zdjęcie powypadkowego elektryka. Temat nas zaintrygował, choć ja na samym początku byłam nastawiona dość sceptycznie. Nie miałam wcześniej okazji przejażdżki na elektryku i jak większość motocyklistów – miałam w sobie pewną dozę nieufności w stosunku do takiego pojazdu. 

Razem z moim narzeczonym Dawidem Jurczykiem i naszym przyjacielem Przemkiem Urniażem – tworzymy Gold Goat Garage. Zajmujemy się budowaniem motocykli custom, a przy okazji, z racji posiadanej wiedzy i narzędzi, przeprowadzamy wiosenne serwisy i drobne naprawy. Nasz warsztat jest w fajnej, zabytkowej lokalizacji w okolicach Prusic (dolnośląskie).

Z Dawidem szukaliśmy bazy na naszego elektrycznego customa w różnych miejscach, ale ze względu na niewielką ilość egzemplarzy na rynku wtórnym, zdecydowaliśmy się na zakup motocykla potestowego w salonie Suzuki w Długołęce. Ze względu na pewne zawirowania życiowe, tworzenie tego motocykla trwało prawie rok, ale w zasadzie samo cięcie, spawanie i składanie – zajęło ok. 30-40 roboczogodzin. 

Agnieszka Dernowska
Agnieszka Dernowska

Zobacz także: Romain Custom Motorcycles – odnaleziona droga życia Agaty Roman

Mieliście obydwoje wpływ na to, jak motocykl będzie wyglądał? Był jakiś podział zadań do wykonania? Kto za co odpowiada?

Wpływ na powstanie Super Soco ”G-Spark” mieliśmy obydwoje. W początkowej fazie ustalania, jak zawsze, było dużo propozycji i pomysłów, które powoli kształtowały się w formę, jaką ma motocykl aktualnie. Sporów z zasadzie nie było, bo mieliśmy dość spójną wizję tego, co ma z tego projektu wyniknąć. Większość rzeczy robiliśmy wspólnie, jednak ze względu na większe doświadczenie w tej kwestii – Dawid zajął się kablami. 

Czy z efektu swojej pracy jesteście zadowoleni? Musieliście iść na jakieś kompromisy podczas jego budowy? Zmieniać koncepcje?

Z ogólnego efektu pracy jesteśmy zadowoleni, choć pewnie (jak przy każdym projekcie) znalazłoby się kilka rzeczy do poprawki. Są to jakieś detale, które bardziej kłują w oczy nas, a na które inni nie zwracają uwagi. Koncepcja od początku była dosyć klarowna.

Projekt Super Soco ”G-Spark” miał być zachowany w estetyce mocno futurystycznej i miał zwracać na siebie uwagę. Dlatego motocykl zyskał pełne koła, szersze opony o sportowym bieżniku, agresywną sylwetkę, czy nowe lusterka. Przód został opuszczony o 3 cm, a standardowa kierownica musiała ustąpić kierownicy typu clip-on, przez co konieczne było zaprojektowanie oraz wykonanie nowej górnej półki, która przy okazji pozwoliła na wpuszczenie w nią zegara. Tył również został obniżony i dostał nowy amortyzator, ale ze względów technicznych (nośność motocykla) zostaliśmy przy starej sprężynie.

W pewnym momencie pojawił się pomysł dodania sterowanych mikroprocesorowo ledowych pasków w panelach bocznych, które zdecydowanie nadszarpnęły naszą cierpliwość (śmiech). Mimo, że nie udało się wprowadzić wszystkich ich funkcji, które byśmy chcieli – zdecydowanie wpisują się one w charakter projektu, tj. zwracają na siebie uwagę.

Do jakiego użytku jest to motocykl i dla kogo?

Ze względu na to, że jest to elektryczny, odpowiednik 125cm3 – to jest motocykl głównie do miasta i na krótkie trasy. Dużą zaletą jest to, że wystarczy prawo jazdy kat. B do jego prowadzenia. Ze względu na niską masę własną (80kg) bardzo łatwo się nim kieruje, a duży moment obrotowy wystarczy, aby na światłach bez problemu wygrywać z autami.

Czyli Wasz prototyp jest na sprzedaż i będą kolejne?

Na chwilę obecną jest na sprzedaż, a kolejnych nie wykluczamy i mamy na nie nowe pomysły. Aktualnie chcemy jednak zmienić klimat i w kolejnym projekcie, który już jest w trakcie realizacji – wracamy do silnika spalinowego. 

Agnieszka Dernowska
Agnieszka Dernowska

Zdradzisz coś więcej? Jaka to pojemność i czy stylistyka też będzie futurystyczna?

Baza to Honda CM400 w stylistyce… hmmm, najbardziej chyba pasuje określenie – retro wyścigowego motocykla. Nisko zawieszony, na balonowych retro calowych kołach, o wysoko poprowadzonych tłumikach i pojedynczym skórzanym siedzeniu. W stylu board-track.

Czy Twoim zdaniem motocykl elektryczny może z powodzeniem zastąpić ten spalinowy? Bo budzi to jednak sporo kontrowersji?

W chwili obecnej moim zdaniem, jeszcze na to za wcześnie. Myślę jednak, że wraz z rozwojem większych elektryków oraz spadkiem ich cen – ten udział na rynku będzie rósł. Nie oznacza to jednak, że spalinowe motocykle znikną całkowicie. Pojawienie się aut nie sprawiło przecież, że wybiliśmy wszystkie konie, a tory kolejowe zezłomowaliśmy (śmiech). 

Jak się kształtowała Twoja motocyklowa pasja? Od czego się zaczęła?

Moja motocyklowa pasja zaczęła się stosunkowo niedawno i dosyć dla mnie niespodziewanie. W zasadzie Soco to był pierwszy projekt motocyklowy, w którym uczestniczyłam. Już kilka lat temu myślałam o jakimś małym motocyklu albo skuterze (wtedy akurat zachwycałam się Vespą Red). Nie znałam jednak żadnego motocyklisty i zwyczajnie zabrakło mi wiary w siebie. 

Agnieszka Dernowska
Agnieszka Dernowska

Trzy lata temu zaczęłam jednak pracę w firmie, gdzie poznałam dwóch motocyklistów. Sezon się już kończył, ale wybrałam się z jednym z nich na OldTimerBazar we Wrocławiu i chyba złapałam bakcyla, bo jeszcze przed rozpoczęciem kolejnego sezonu kupiłam Suzuki Marauder 125. Nigdy wcześniej nie prowadziłam motocykla, a nawet nie byłam „plecakiem”. Pierwsze dwie godziny jeździłam po parkingu, a trzy miesiące później pojechałam na mój pierwszy zlot. Jak na moje doświadczenie i rozmiar motocykla – to trasa była spora (z Wrocławia do Warszawy), ale dałam radę, bo miałam świetną obstawę!

Masz w planie przesiadkę na większą pojemność motocykla?

Tak, bo jestem w trakcie kursu i mam nadzieję, że już niedługo cieszyć się będę większą pojemnością. Bo motocyklem jeżdżę praktycznie wszędzie, gdzie się da. 

Facebook: https://www.facebook.com/GoldGoatGarage

Instagram: https://www.instagram.com/goldgoat.garage/

Komentarze:

Agnieszka - 23 marca 2023

Dzięki 🙂

Odpowiedz

Bozena - 22 marca 2023

Brawo Ty❤️

Odpowiedz

Agnieszka - 23 marca 2023

Dzięki <3

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze