Straż Graniczna trafiła szóstkę w totka. Odzyskała auto za ponad milion złotych
Na polskiej wschodniej granicy nie brakuje prób przeszmuglowania kradzionych samochodów poza Unię Europejską. Tym razem funkcjonariusze trafili na naprawdę niezwykłe auto.
Ferrari Portofino zatrzymane przez polską Straż Graniczną
Jak podaje Nadbużański Oddział Straży Granicznej, do przejścia granicznego w Kukurykach, podjechał zestaw ciężarowy, przewożący samochód. Konkretnie Ferrari Portofino, które wzbudziło zainteresowanie funkcjonariuszy.
Ich intuicja była słuszna – włoski bolid został zgłoszony jako skradziony. Strażnicy zatrzymali kierowcę ciężarówki – 28-letniego mieszkańca Białorusi. W sprawie toczy się obecnie postępowanie, prowadzone przez policję z Terespola.
Nadbużański Oddział Straży Granicznej odzyskał samochody za miliony złotych
Trzeba przyznać, że funkcjonariusze Straży Granicznej nie mogą narzekać na brak zajęcia. Sam tylko nadbużański oddział, tylko od początku roku, odzyskał pojazdy o łącznej wartości ponad 5 mln zł.
Czy pieszy może zajmować miejsce na parkingu? Doszło do ostrej kłótni i wyzwisk
Prawdziwą „szóstką w totka” jest bez wątpienia wspomniane już Ferrari. Portofino zastąpiła Californię w roli uniwersalnego coupe-cabrio. Samochód napędzany jest podwójnie doładowanym V8 o mocy 600 KM, rozpędzającym go do 100 km/h w 3,5 s. Prędkość maksymalną producent określa jako powyżej 320 km/h.
Odzyskany egzemplarz pochodzi z 2019 roku, a jego wartość została wyceniona na 1,2 mln zł.
Najnowsze
-
Renault 5 o włos od wygranej! Jak Fiat Panda odniósł zwycięstwo w najważniejszym polskim konkursie Car of the Year?
Mokry Tor Modlin, sześć finałowych modeli i jedna zwycięska tytułowa statuetka. Zdradzamy kulisy decyzji jury, emocje podczas jazd testowych i powody, dla których to właśnie Panda okazała się bezkonkurencyjna. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
-
Za co można dostać mandat na 30 tys. zł? Najwyższe kary, jakie można dostać w Polsce
-
Uważaj na znak D-13 – to podpucha, na którą łapie się wielu kierowców.
Zostaw komentarz: