Ścigacz okiem matki
Każdy rodzic o swoje dziecko najbardziej obawia się wtedy, gdy robi ono coś ryzykownego. Zwłaszcza, jeżeli jest to coś, co i rodzicowi sprawiało kiedyś wielką frajdę... Zapraszamy do krótkiego felietonu Ireny Średnickiej - mamy dwóch pasjonatek motoryzacji.
![]() |
|
fot. Big Star
|
W naszej rodzinie każdy ma prawo jazdy. Jako dzieci jeździłyśmy na wakacje z rodzicami w koszu motocykla. Za pieniądze zebrane na weselu kupiliśmy naszą pierwszą Syrenkę. I ja i moja siostra miałyśmy prawo jazdy, już w latach 70-tych. Było dla mnie oczywiste, że moje córki też chcą się przemieszczać własnym pojazdem.
Młodsza – Dominika od zawsze lubiła jednoślady. Mając 7 lat jeździła motorynką, gdy miała 12 lat dojeżdżała do szkoły skuterem. Kiedy widziałam ją prowadzącą te pojazdy, nigdy nie odczuwałam strachu. Wydawało mi się, że nic nie może się jej stać. Dlatego, gdy skończyła 16 lat kupiliśmy jej motocykl. To już nie była zabawka, ale ścigacz – Gilera KZ 125 EF. Śliczna – biała z czerwonym siedzeniem.
Kiedyś byłyśmy same w domu. Zbliżała się północ. Oglądałam jeszcze jakiś serial, gdy weszła Dominika, zmęczona po kilku godzinach intensywnej nauki. Powiedziała, że chyba przejedzie się do Pałacu Kultury i z powrotem, spojrzy na miasto, bo chciałaby „się przewietrzyć”. Nie widziałam w tym nic złego. Mieszkamy poza Warszawą, ale tylko około 10 kilometrów od centrum. Uznałam, że przyda jej się godzinka przerwy, więc oczywiście się zgodziłam. Zanim się obejrzałam, ona już zbiegła po schodach.
| Entuzjazm dziecka wywołany szybą jazdą niekoniecznie wywołuje podobne emocje u rodziców… |
![]() |
|
fot. Motocaina
|
Za chwilę wróciła. Trochę mnie zaskoczyło, że zrezygnowała z przejażdżki. Tym bardziej, że wróciła uśmiechnięta i wyraźnie rozentuzjazmowana. Tym bardziej byłam zaskoczona, gdy zaczęła mi opowiadać jaka to przyjemność, gdy na ulicach jest niewielki ruch i można w końcu jechać z całą szybkością. Jaką poczuła wolność, gdy pędziła z odkręconą manetką, czując tylko pęd powietrza.
Ja natomiast poczułam, że włosy stają mi na karku. Wyobraziłam sobie ten pęd, tę wolność, ten powiew wiatru we włosach… Wtedy zaczęłam się bać.
I nie przestałam, dopóki nie sprzedała motocykla…
Najnowsze
-
Co obejmuje 145 punktów kontroli technicznej w Toyota Pewne Auto?
Lśniące nadwozie, posprzątane wnętrze i nabłyszczone opony - na rynku samochodów używanych prawdziwy stan techniczny potrafi być zamaskowany naprawdę starannie. Nie wszystko da się ocenić podczas krótkiej przejażdżki i powierzchownych oględzinach. Przy odrobinie pecha, zamiast radości od pierwszych kilometrów czeka nas długa lista ukrytych wad i pilne naprawy do wykonania. Właśnie dlatego kluczowe znaczenie przy takim zakupie ma rzetelna i szczegółowa kontrola, która daje wiarygodną odpowiedź na pytanie o kondycję samochodu. -
Chińskie samochody dominują w Car of the Year Polska 2026. Niemcy daleko w tyle
-
Lexus LBX – test: elegancja kontra kompromis. Czy to najlepszy crossover w swojej klasie, czy tylko najładniejszy?
-
Chiński szturm na polski rynek. Te marki zyskują na popularności najszybciej
-
Dlaczego regularny serwis auta to podstawa bezpiecznej jazdy?


Zostaw komentarz: