Samochody, modelki i sztuka bodypaintingu
65 godzin spędzonych w studiu fotograficznym, 4 modelki, 4 supersamochody, 1 mistrz bodypaintingu i 13 nietypowych zdjęć, będących efektem wytężonej pracy całego zespołu. Jaki jest efekt?
Najnowszy kalendarz ProfiAuto oparto na niestandardowym pomyśle. Schemat „dziewczyna + samochód” został przełamany dzięki wykorzystaniu sztuki bodypaintingu.
Fotografie składające się na kalendarz ProfiAuto 2015 to próba połączenia motoryzacji ze sztuką. Elementem motoryzacyjnym są cztery supersamochody: Lamborghini Gallardo LP560-4, Ferrari 458 Edizione Speciale, Nissan GT-R Black Edition i Ferrari California. To zaledwie pierwsza część projektu. Drugą stanowią modelki, ucharakteryzowane w nietypowy sposób, wywołujący złudzenie optyczne.
– Kalendarz na 2015 rok jest odmienny od wszystkich poprzednich edycji. Na innowacyjny pomysł, z wykorzystaniem modelek wtopionych w tło zdecydowaliśmy się, aby przewietrzyć nieco branżowe standardy – mówi Michał Tochowicz, menadżer projektu ProfiAuto. – Praca na planie wymagała precyzji i cierpliwości. Złudzenie optyczne nie jest łatwe do wyczarowania. To godziny charakteryzacji, dobierania odpowiednich odcieni farby i poszukiwania właściwego ustawienia. Efekt końcowy jest jednak wart wysiłku i tak specyficzny, że niemożliwy do podrobienia w jakimkolwiek programie graficznym – wyjaśnia.
Efekt złudzenia optycznego i integracji modelek z tłem osiągnięto dzięki zastosowaniu specjalnej techniki bodypaintingu, zwanej mimikrą. Do współpracy nad kalendarzem zostali zaproszeni artyści, którzy na co dzień pracują przy produkcji teledysków największych polskich gwiazd. Autorem charakteryzacji był Marian Folga, zdobywca wielu polskich i światowych wyróżnień w zakresie bodypaintingu, z których najświeższymi są 5 miejsce na Mistrzostwach Świata w Bodypaintingu (Beauty Forum 2014 WBPA Contest) w Monachium oraz 1 miejsce na Mistrzostwach FacePainting Trophy podczas Beauty Contest 2014 w Warszawie.
Najnowsze
-
Renault 5 o włos od wygranej! Jak Fiat Panda odniósł zwycięstwo w najważniejszym polskim konkursie Car of the Year?
Mokry Tor Modlin, sześć finałowych modeli i jedna zwycięska tytułowa statuetka. Zdradzamy kulisy decyzji jury, emocje podczas jazd testowych i powody, dla których to właśnie Panda okazała się bezkonkurencyjna. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
-
Za co można dostać mandat na 30 tys. zł? Najwyższe kary, jakie można dostać w Polsce
-
Uważaj na znak D-13 – to podpucha, na którą łapie się wielu kierowców.
Zostaw komentarz: