Rząd luzuje obostrzenia związane z koronawirusem. Czy do miast wrócą korki?

Zapowiadane na 4 maja luzowanie ograniczeń związanych z funkcjonowaniem hoteli czy centrów handlowych wyraźnie wpłynęło na nasze podejście do spędzania czasu poza domem i podróży w celach rekreacyjnych już podczas majówki.

Polacy znacznie chętniej niż podczas świąt wielkanocnych decydowali się na spędzanie czasu poza domem. Nie ma w tym jednak nic dziwnego. Przypomnijmy – tegoroczne święta wielkanocne wypadały w czasie, kiedy nawet spacer po lesie był zabroniony.  Od 20 kwietnia znowu można swobodnie spacerować na łonie natury. 

Jak wynika z danych NaviExpert – średnia liczba  przejechanych kilometrów przez użytkownika 1 maja była o blisko 30% niższa niż rok temu. Prawie połowę wszystkich przejechanych tego dnia  tras stanowiły te o długości do 50 km. Spośród wszystkich przejechanych  tras pierwszego dnia majówki o ponad połowę (w porównaniu do roku poprzedniego) spadł też udział tras dłuższych niż 200 km.

O blisko 70% wzrosła liczba użytkowników poruszających się w po drogach w godzinach największego ruchu w okresie majówki względem liczby kierowców, którzy podróżowali podczas świąt wielkanocnych. O większym ruchu świadczy też liczba zgłaszanych przez nich ostrzeżeń o kontrolach drogowych i wypadkach w okresie 1-3 maja tego roku względem kwietniowych świąt. Tu, dostawca nawigacji odnotował ponad 3-krotny wzrost!

Do ciekawych wniosków prowadzi także analiza zgłoszeń CB w mieście i poza nim. O ile w środę poprzedzającą majówkę (29.04) udział zgłoszeń CB w mieście i na trasach międzymiastowych rozkładał się w zasadzie pół na pół, tak widać, że  już od 30 kwietnia i podczas samej majówki więcej ostrzeżeń użytkownicy zgłaszali na trasach poza miastem. O tym, że kierowcy chętniej wybierali krótkie, raczej spontaniczne wypady za miasto świadczy także analiza danych o ruchu na wylotówkach m.in. w Warszawie. 

Wszystko wskazuje na to, że zapoczątkowana w majówkę „odwilż” drogowa będzie miała swój ciąg dalszy w kolejnych dniach maja. Dane drogowe z poniedziałku i wtorku wyraźnie pokazują, że liczba kierowców korzystających z nawigacji na co dzień rośnie. Pewne ożywienie na drogach (co paradoksalnie oznacza tu spowolnienie ruchu) można było także zauważyć analizując dane z godzin szczytu na początku tygodnia. O 10% wydłużyły się m.in. czasy przejazdów w szczycie porannym w Warszawie oraz w szczycie popołudniowym we Wrocławiu.  

Rząd luzuje obostrzenia związane z koronawirusem. Czy do miast wrócą korki?

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze