Ewa Kania

Rowerzyści mają inne zasady pierwszeństwa na rondzie. Wjechał pierwszy, innych musisz wpuścić

Rowerzyści to z jednej strony niechronieni użytkownicy dróg, ale z drugiej obowiązują ich niemal te same zasady, co kierowców samochodów. Niemal, ponieważ istnieje kilka istotnych wyjątków.

Kiedy rowerzyści mają pierwszeństwo na rondzie?

Poruszanie się po rondach sprawia problemy niektórym kierowcom, którzy przecież musieli zdać egzamin potwierdzający ich znajomość przepisów. Nie powinno być zaskoczeniem, że jeszcze większe problemy mają rowerzyści, których wiedzy nikt nie weryfikował.

Zasady jazdy po rondach są jednak uniwersalne i jeśli tylko znajduje się przed nimi znak A-7 „ustąp pierwszeństwa”, to pierwszeństwo ma uczestnik ruchu znajdujący się już na rondzie. Lecz jest wyjątek od tej reguły.

Kolumna rowerzystów na rondzie ma szczególne zasady pierwszeństwa

Przypomnijmy najpierw, jak prawo definiuje kolumnę rowerzystów. Może ona składać się z maksymalnie 15 pojazdów. Jeśli jest ich więcej, muszą utworzyć drugą kolumnę, a odległość między tymi kolumnami musi wynosić przynajmniej 200 metrów. Zgodnie z przepisami kolumny nie wolno rozdzielać, więc kierowca samochodu, chcący wyprzedzić taką grupę rowerzystów, musi ją wyprzedzić w ramach jednego manewru.

Hamujesz widząc żółte światło? Możesz dostać 1000 zł mandatu

Wcześniejsze przepisy określały również, że maksymalna odległość między rowerami w kolumnie nie może przekraczać 5 metrów, ale obecnie ten zapis został uchylony. Co prowadzić może do absurdalnych sytuacji, w których rozwleczona grupa rowerzystów, może być teoretycznie traktowana jako kolumna. Prawo nie wymaga żadnych oznaczeń początku i końca kolumny, więc osoby jadące zupełnie niezależnie, ale w stosunkowo niedużych odległościach, mogą być w teorii traktowane jako kolumna, choć faktycznie nią nie są.

Dla naszych rozważań kluczowa jest informacja o tym, że kolumny rowerowej nie można rozdzielać. Oznacza to, że kiedy na rondo zaczyna wjeżdżać kolumna rowerzystów, kierujący znajdujący się już na obwiedni, nie ma przed nimi pierwszeństwa i nie może zmuszać części kolumny do zatrzymania się.

Z tego przywileju należy jednak korzystać rozsądnie. Osoba prowadząca kolumnę nie powinna wychodzić z założenia, że jeśli tylko jej się uda wjechać na rondo, bez wymuszania pierwszeństwa na innych, to pozostali już mogą w świetle prawa zmusić pozostałe pojazdy do zatrzymania. Pamiętajmy także o maksymalnej liczebności kolumny – jeśli grupa liczy więcej niż 15 rowerzystów, to składa się z przynajmniej dwóch kolumn, więc kolejne muszą poczekać na wolną drogę, aby wjechać na rondo.

Komentarze:

Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze