Posłowie chcą zmian w przepisach, dotyczących zabierania prawa jazdy na 3 miesiące

Wokół przepisów na mocy których zatrzymuje się prawa jazdy kierowcom przekraczającym prędkość o ponad 50 km/h, narosło sporo kontrowersji i wątpliwości. Zgłaszanych, dodajmy, nie przez niepocieszonych piratów drogowych, ale między innymi przez Rzecznika Praw Obywatelskich. Tym razem to posłowie zauważyli kolejną niesprawiedliwość w tym przepisie.

Do ministra spraw wewnętrznych i administracji wpłynęła poselska interpelacja, w której parlamentarzyści zgłaszają swoje wątpliwości co do działania prawa, na mocy którego starosta zatrzymuje prawo jazdy na 3 miesiące kierowcy, który przekroczył prędkość w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h. Zwracają oni uwagę, że zgodnie ze specyfikacją urządzeń pomiarowych, dopuszczają one margines błędu na poziomie 3 procent. Zwykle nie jest to problem, ale z punktu widzenia zatrzymanego kierowcy, to bardzo istotne czy policjantowi wyskoczyło 99 czy 101 km/h.

Od dziś wchodzą w życie nowe przepisy dla pieszych i kierowców! Co trzeba wiedzieć?

Posłowe zwracają też uwagę, że w razie wątpliwości, rozstrzyga się sprawę na korzyść obywatela. Tymczasem policjanci w ogóle nie biorą pod uwagę tej zasady oraz instrukcji obsługi urządzeń, z których korzystają. W interpelacji znalazły się więc pytania o to, jak wygląda rozstrzyganie czy dany pomiar obarczony był błędem, jakie zalecenia postępowania w takich przypadkach otrzymali policjanci oraz czy MSWiA prowadzi jakieś prace legislacyjne, które mają uregulować takie sytuacje.

Ministerstwo jeszcze nie odpowiedziało, ale my możemy zrobić to w jego imieniu. Odpowiedzi to kolejno: „nie rozstrzyga się tego”, „nie” oraz „nie”. Ze swojej strony możemy jeszcze dodać, że pomiar robiony ze zbyt dużej odległości lub pod nieodpowiednim kątem (powinno się go wykonywać stojąc na wprost pojazdu) także obarczony jest ryzykiem błędu. Jeszcze gorzej jest w przypadku nieoznakowanych radiowozów z wideorejestratorami, gdzie urządzenie mierzy prędkość radiowozu. Policjanci zaś starają się utrzymać stałą odległość od ściganego pojazdu, co odbywa się na oko, a otrzymany w ten sposób wynik, uważany jest za pewnik. Jeśli funkcjonariuszom wyszło 101 km/h, to zabierają prawo jazdy, a kierowca nie ma nic do gadania, nawet jeśli na nagraniu widać, że się do niego zbliżali i jechał on wyraźnie wolniej.

192 razy zdawał na prawo jazdy! Pewien 50-latek od 17 lat próbuje zostać kierowcą

Na jawną niesprawiedliwość w takich sytuacjach zwracał wielokrotnie uwagę Rzecznik Praw Obywatelskich. Niezbywalnym prawem każdego z nas, jest możliwość kwestionowania opinii policjanta i dochodzenia swoich praw w sądzie. Tymczasem nieprzyjęcie mandatu i skierowanie sprawy do sądu, nie ma wpływu na zatrzymanie prawa jazdy. Stoi to w jawnej sprzeczności z prawem obywatela do obrony swoich racji. Ponadto zatrzymanie prawa jazdy jest karą nakładaną administracyjnie, a za przekroczenie prędkości dostajemy przecież mandat karny. Prawo nie pozwala karać dwukrotnie za to samo przewinienie. A mimo tego kierowcy od 10 lat są w ten sposób karani.

Dotychczasowe starania, aby rozwiązać oczywistą niezgodność omawianego przepisu z obowiązującym prawem, dotychczas spełzły na niczym. Obstawiamy, że podobnie będzie w tym przypadku. A przecież nie chodzi tu o pobłażliwość dla piratów drogowych, tylko możliwość obrony przed błędem policjanta lub celowym zawyżaniem przez niego pomiaru (znamy niestety takie przypadki).

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze