Pomóż motocyklistce i jej chłopakowi

"Jestem motocyklistką od chyba embrionalnego stadium rozwoju a może i wcześniej jednak na swoje pierwsze dwa kółka wsiadłam w 2006 roku" - zaczyna swój apel o pomoc dla swojego chłopaka Ada Rohde - miłośniczka jednośladów z Motopomorzanek.

Kuba Bochniarz
fot. z archiwum Kuby Bochniarza

Jestem motocyklistką od chyba embrionalnego stadium rozwoju a może i wcześniej jednak na swoje pierwsze dwa kółka wsiadłam w 2006 roku. Należę do Motopomorzanej. Motocyklizm to moja pasja, choć zawsze zdawałam sobie sprawę, że to ryzykowne hobby. Jednak nigdy bym nie przypuszczała, że w tak młodym wieku będę musiała stawiać czoła tak trudnym sprawom. Dlatego chciałabym zwrócić się do redakcji z prośbą o wsparcie w akcji na rzecz mojego chłopaka (Kuby), który miał wypadek motocyklowy we wrześniu poprzedniego roku. Nie myślę tylko o wsparciu finansowym, ale takim jak kiedyś Jasiek Mela otrzymał od Marka Kamińskiego. Chciałabym by uwierzył, że życie jest piękne.

Kuba zawsze był bardzo aktywny sportowo. Trenował rożnego rodzaju sztuki walki i ma o nich sporą wiedzę, trenował również akrobatykę, jeździł wyczynowo na rolkach (miał już swojego sponsora). Niestety wykryto u niego rozszczepienie kręgosłupa i musiał porzucić te pasję i zaprzestać intensywnych treningów. Kolejnymi jego pasjami były militaria i realizował się poprzez strzelanki ASG jest zamiłowanym majsterkowiczem i lubi wszystko udoskonalać, dzięki czemu stał się świetnym serwisantem replik i ludzie z całej Polski zamawiają u niego części do montowania w swoich karabinach czy proszą o porady. Organizuje również strzelanki, gdzie zwykle ma swój pkt. serwisowy bo ludzie nie dają mu spokoju gdy ich broń psuje się na polu bitwy i mimo, że jest świetnym strzelcem i uwielbia bieganie z karabinem pomaga innym by mogli cieszyć się rozgrywkami. Ukończył kursy wysokościowe oraz ratownictwa medycznego.

Jego pasją stały się również motocykle i właśnie to nas połączyło mimo, że dzieli nas 400 kilometrów znaleźliśmy się w tym samym miejscu w tym samym czasie. Razem na motocyklu przejechaliśmy Polskę od Krakowa po Hel i muszę przyznać, że jest bardzo dobrym kierowcą i zawsze czułam się bezpiecznie z nim jadąc, przez co mój motocykl często zostawał w garażu. Kocha ryzykowne sporty i dobrze się przy tym bawić. Dodatkowo gdzie się nie pojawi roznosi niesamowite pokłady pozytywnej energii i zawsze pomoże na ile jest w stanie.  Nawet teraz w tej trudnej zwłaszcza dla niego sytuacji jest ogromnym wsparciem dla ludzi w szpitalu oraz dla mnie.

18 września 2011 roku jego życie i najbliższych zmieniło się diametralnie. Będąc na weekendowym wyjeździe stracił panowanie nam motocyklem na znakach poziomych jezdni. Jego stan był krytyczny, miał wiele rozległych złamań kończyn dolnych, rozerwaną tętnicę udową oraz podkolanową.  W celu ratowania jego życia została zorganizowana zbiórka krwi. Niestety mimo wszelkich wysiłków lekarze nie byli w
stanie uratować jego nogi.

Obecnie jest prowadzona akcja zbierania funduszy na sprzęt, który jest dla niego niezbędny, tak jak proteza nogi, której koszt to około 150 tysięcy złotych. Kuba jest objęty fundacją Jasia Meli i dzięki temu zostało utworzone konto, na które można wpłacać 1% podatku jak i darowizny. Jesteśmy otwarci też na inny rodzaj pomocy, pasją Kuby jak wiadomo są motocykle i nie rezygnuje z niej, więc jak tylko powróci do formy będzie chciał ją kontynuować, co jest zarówno jego jak i moim marzeniem.

W załączniku przesyłam dokument, w którym znajduje się apel Kuby – apel znajduje się w materiałach dodatkowych poniżej. Za wszelkie wsparcie i porady będziemy bardzo wdzięczni.

Ada Rohde

Wpłaty można kierować bezpośrednio na konto Fundacja Jaśka Meli Poza Horyzonty

Nr konta 79 88040000 0000 0023 9551 0001
KRS
0000320551

Adres:Lanckorona 101, 34-143 Lanckorona

Z dopiskiem „Pomoc dla Kuby Bochniarza

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze