Ewa Kania

Policyjny dron znowu w akcji. Funkcjonariusze pochwalili się… naciąganą akcją?

Zadaniem drogówki jest dbanie o bezpieczeństwo ruchu drogowego i karanie jego uczestników, którzy łamią przepisy. Niestety czasami można odnieść wrażenie, że organizowane od czasu do czasu policyjne „akcje” służą w dużej mierze nabiciu statystyk.

Bydgoska policja podsumowała swoje ostatnie działania z użyciem drona na jednym z tamtejszych rond. Podczas gdy jeden z funkcjonariuszy obserwował zachowania kierowców z góry, ustawione nieopodal patrole, zatrzymywały łamiących przepisy.

Policja chwali się kuriozalną akcją, udającą walkę o bezpieczeństwo pieszych

W ciągu dwóch dni zatrzymano 27 kierowców, którzy przejechali na czerwonym świetle oraz 17, którzy popełnili wykroczenia wobec pieszych. Na dołączonym do informacji nagraniu, faktycznie widzimy samochody, przejeżdżające na czerwonym świetle.

Pokazane są także przykłady wykroczeń w obrębie przejść dla pieszych. Tylko jakich wykroczeń? Pierwszy przykład do czerwone auto, które jadąc lewym pasem, wyprzedza białe, podczas zbliżenia się do przejścia. Czy było to wyprzedzanie bezpośrednio przed przejściem? Przepisy nie podają o jaką odległość chodzi, więc policjant może ocenić to według własnego uznania. Więc cyk, mandacik.

Policja wyłapuje wykroczenia kierowców korzystając z drona. To skuteczne, ale niezgodne z misją policji?

Druga sytuacja to kierowca wjeżdżający na przejście w momencie, kiedy pieszy stawia na nim pierwszy krok. Kierujący ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszemu, który wchodzi na pasy. Lecz tu żadnego wymuszenia nie było, bo pieszy wchodził na pas prawy, a samochód jechał lewym. Czy brak wymuszenia oznacza, że nie doszło do nieustąpienia pierwszeństwa? Chyba tak, ale pewnie można się kłócić. A skoro można, to leci kolejny mandacik.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze