Policja zrobiła akcję specjalną. Nie chodziło o pieszych, tylko o kasę z mandatów? W komentarzach burza
Policja od czasu do czasu prowadzi tak zwane „akcje specjalne”, w których szczególną uwagę zwraca na dany rodzaj wykroczeń. Tym razem chodziło o wykroczenia wobec pieszych, co jest ideą bardzo słuszną i potrzebną, ale wyszło… no właśnie tak, jak wyszło.
Po raz kolejny policjanci postanowili skorzystać z drona, aby obserwować kierowców, bez narażenia się na to, że ktoś zauważy patrol i będzie jechał bardziej przepisowo. Podobno działania drogówki mają być przede wszystkim prewencyjne, ale w tej akcji nie chodziło o uczulenie kierowców z wyprzedzeniem na niebezpieczne zachowania.
Piesza widziała, że auto się nie zatrzymuje, więc w nie weszła. Czego nie rozumiecie?
Jak informują policjanci z bydgoskiej drogówki, akcja „bezpieczny pieszy” miała na celu „poprawę bezpieczeństwa niezmotoryzowanych uczestników ruchu drogowego”. Przykłady swoich działań, zamieścili na poniższym nagraniu, które daje sporo do myślenia.
Co widzimy na nagraniu? Jednego kierowcę, który nie zahamował, mimo że pieszy był już na przejściu oraz drugiego, który nie zatrzymał się, gdy drugi kierujący zatrzymywał się na widok rowerzysty. Wbrew przepisom, bo rowerzysta nie ma pierwszeństwa, zanim nie wjedzie na przejazd dla rowerów. Jak wyglądały pozostałe sytuacje? Dobrze, choć niecenzuralnie, podsumował to jeden z komentujących:
Na tym filmie tylko jeden przypadek był nie bezpieczny. Reszta to zwykle wyłudzanie kasy. Frajerski przepis. Wystarczy że ktoś celowo zachsmuje mocno i już jesteśmy wyorzedzajacymi. Zamiast zwracać uwagę na przejście to muszę patrzeć czy inny kierowca nie jest ch*jem.
Inny komentujący zwraca uwagę, że przepisy zabraniają zatrzymywania się w obrębie przejścia dla pieszych bez powodu, czyli wtedy, gdy nie ma obowiązku ustępowania nikomu pierwszeństwa. Z punktu widzenia policji jest to jednak „dbanie o bezpieczeństwo niechronionych uczestników ruchu”, a nie nadgorliwość i zachowywanie się w sposób, który innym kierowcom trudniej jest przewidzieć i w porę zareagować. Za co są surowo karani.
Policja informuje, że zauważyła 68 wykroczeń ze strony pieszych, ale wystawiła tylko dwa mandaty – pozostałe sytuacje skończyły się pouczeniami. Czyli jeśli pieszy łamie przepisy i nie dba o swoje bezpieczeństwo… cóż, to tylko pieszy, no dajcie spokój. Z kolei mandatami zostało ukaranych 68 kierowców, a trzech czeka rozprawa sądowa. Udzielono też 21 pouczeń.
Pojawia się w takim razie pytanie „za co te mandaty i wniosku do sądu”. Jeśli za to, co widzieliśmy na nagraniu, to działania bydgoskiej policji były jakimś żartem. Jeśli natomiast za naprawdę niebezpieczne sytuacje, które nie znalazły się na nagraniu, to czemu służy to nagranie? Ono powinno chyba piętnować najbardziej niebezpieczne sytuacje i stanowić przykład oraz przestrogę. Czyżby policjanci byli świadkami naprawdę groźnych zachowań ze strony kierowców, tylko montując filmik, przypadkowo nie zawarli tam żadnej takiej sytuacji? Jeśli tak, to żartem jest cały komunikat na temat opisywanej akcji.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Co obejmuje 145 punktów kontroli technicznej w Toyota Pewne Auto?
Lśniące nadwozie, posprzątane wnętrze i nabłyszczone opony - na rynku samochodów używanych prawdziwy stan techniczny potrafi być zamaskowany naprawdę starannie. Nie wszystko da się ocenić podczas krótkiej przejażdżki i powierzchownych oględzinach. Przy odrobinie pecha, zamiast radości od pierwszych kilometrów czeka nas długa lista ukrytych wad i pilne naprawy do wykonania. Właśnie dlatego kluczowe znaczenie przy takim zakupie ma rzetelna i szczegółowa kontrola, która daje wiarygodną odpowiedź na pytanie o kondycję samochodu. -
Chińskie samochody dominują w Car of the Year Polska 2026. Niemcy daleko w tyle
-
Lexus LBX – test: elegancja kontra kompromis. Czy to najlepszy crossover w swojej klasie, czy tylko najładniejszy?
-
Chiński szturm na polski rynek. Te marki zyskują na popularności najszybciej
-
Dlaczego regularny serwis auta to podstawa bezpiecznej jazdy?
Komentarze: