Po stłuczce rzuciła się z mostu…

Pewna mieszkanka Filadelfii ma niesamowite szczęście. Jej niczym nie usprawiedliwiona ucieczka z miejsca wypadku skończyła się w szpitalu. Mogło być o wiele gorzej.

Mercury Mountaineer
fot. Mercury

Każdemu może się zdarzyć niewielka stłuczka i należy ją przyjąć z godnością, jednak niektórym czasami rzeczywistość miesza się ze scenariuszami filmów Tarantino. Tak było w przypadku kobiety, która podczas jazdy swoim SUV’em Mercury, przez nieuwagę najechała na jadące obok auto. Zamiast z pokorą przyznać się do błędu, kobieta zbiegła z miejsca wypadku. Nie wiedziała jednak, że poszkodowany wyprzedzi  ją swoją zwinniejszą Acurą i zajedzie jej drogę, w międzyczasie wykręcając numer policji.

Nie powstrzymało to jednak dziarskiej Amerykanki, która nie widząc innego wyjścia rzuciła się do pieszej ucieczki i… skoczyła z pobliskiego mostu. Pod spodem jednak nie było wody, lecz tory, znajdujące się 20 metrów niżej. To, że przeżyła ten upadek i obecnie przechodzi rehabilitację można uznać za cud.

Niestety jej honor i reputacja nie miały tyle szczęścia. Warto było ryzykować zdrowie i życie dla kilku rysek na lakierze?

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze