
Płonie Felicity Ace. Na pokładzie tysiące samochodów w tym Porsche, Lamborghini i Bentleye!
Statek przewożący tysiące aut wyprodukowanych przez Grupę Volkswagena, zaczął płonąć na środku Oceanu Atlantyckiego. Nie ma szans na uratowanie bardzo cennego ładunku.
Felicity Ace wyruszył w rejs z niemieckiego Emden i 23 lutego miał dopłynąć do amerykańskiego Davisville. Niestety gdy znajdował się około 100 mil morskich od Azorów, zaczął płonąć.
Na autostradzie spłonął tir z przesyłkami!
Liczącą 22 osób załogę udało się na szczęście bezpiecznie ewakuować. Połowę z nich zabrał przepływający nieopodal statek, a pozostałą część przejęły z szalup ratunkowych helikoptery.
Płoną elektryczne autobusy! Miasta wycofują je z ulic
Nie ma jednak szans na uratowanie drogocennego transportu. Na pokładzie znajduje się 3965 samochodów – w większości Volkswagenów. Jest tam jednak również 1100 Porsche, 189 Bentleyów oraz nieznana liczba modeli Lamborghini. Straty będą więc ogromne, a ucierpią na tym również klienci, którzy i tak muszą czekać teraz niezwykle długo na samochody z racji niedoborów półprzewodników.
The Felicity Ace, a cargo ship carrying hundreds of vehicles including Porsches bound for the U.S., was left adrift in the mid-Atlantic following a fire #WSJWhatsNow pic.twitter.com/TPdXHKyL75
— The Wall Street Journal (@WSJ) February 18, 2022
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Płatne parkowanie a wzrost wypadków motocyklowych – to szokujące dane! Jak jeździć bezpieczniej?
Wydaje się, że przesiadka na jednoślad w mieście to same korzyści - dowiedz się, czy ma to sens i czy jesteś na to gotowy. -
Test BMW 120 – z potencjałem na przyjaciela
-
Nowy Volkswagen Touareg R – flagowy SUV z wtyczką i sportowym zacięciem
-
Foteliki samochodowe na każdą kieszeń: jak znaleźć bezpieczny model w dobrej cenie?
-
Parking w Warszawie: bezkarność na „kopertach” uderza w najsłabszych – kto na tym zarabia? Cena kopert i fałszywych kart
Komentarze:
Ggj - 21 lutego 2022
Znając oszustwa volkswagen… diesel Gate i permanentne oszustwa w testach porównawczych.. pewnie wpakowali auta..zdezelowane..i takie których nikt nie chciał i ubezpieczyli….i będzie zwrot kasy
Posejdon - 20 lutego 2022
Zasadne są podejrzenia ,że Armator Felicity Ace nie posiadał na statku wymaganych urządzeń monitorujących i gaśniczych umożliwiających zapobierzenia powstania i rozprzestrzenienia się na pokładach pożaru ładunku – samochodów .Nie jest tajemnicą ,że akumulatory litowe są podatne na samozapłon. Napewno fracht był ubezpieczony i dopiero w sądach zapadną wyroki.
Akcja gaśnicza z relacji wygląda na pozorowaną , a nie skuteczną. Ciekaw jestem czy firmy ubezpieczeniowe wypłacą odszkodowania.