Pierwsza jazda Nissanem Juke

Odbyłyśmy krótką rundkę Nissanem Juke i mamy dobre wieści - to ciekawy samochód dla indywidualistek. Chcesz się wyróżnić, a jednocześnie energicznie pojeździć zarówno w mieście, jak i po leśnych duktach? Ten samochód pozytywnie Cię zaskoczy!

 

Nissan Juke – intrygujący z każdej perspektywy.
fot. Motocaina

Energiczne kobiety, które dbają nie tylko o swoją kondycję i wygląd, ale i atrakcyjny wizerunek, lubią się wyróżniać w tłumie. Można założyć ekstra szpilki, jakieś równie ekstrawaganckie ciuchy, ułożyć oryginalną fryzurę. No tak… a potem pewnie zająć miejsce za kierownicą nudnego jak flaki z olejem „damskiego wozidełka” lub ponurego hatchbacka i… czar pryska… Chociaż? Niekoniecznie. Drogie panie – koniec z motoryzacyjną monotonnią!  Oto Nissan Juke!

Grunt to się wyróżniać!
Czy ten samochód jest już w ogóle produkowany? Przecież przypomina bardziej prototyp, czy futurystyczny koncept car! To trochę tak, jakby chodzić po ulicach w limitowanym do jednego egzemplarza szałowym bikini od Chanel jeszcze przed jego premierą – po prostu wszyscy zwrócą na Ciebie uwagę. Odważni projektanci Nissana postanowili wypuścić nietypowej urody auto, bardzo różniące się od tego, co na co dzień wlecze się w miejskich korkach. W efekcie powstał Juke – to kolaż różnych nadwozi Nissana. Linia dachu przypomina tę z rasowego GT-Ra, dół nadwozia – jakby miniaturę SUV’a Murano, a tył nawiązuje do sportowego 370Z. Co zaskakujące  – te różne oblicza Juka pasują do siebie jak… marynarka do spodni.

 

Natalię Florek – zawodniczkę wyścigów motocyklowych w Pucharze Polski, czy inne motocyklistki, zapewne zainteresowałby fakt, że styliści wnętrza Juka zainspirowali się jednośladami. Zegary mają przypominać te ze sportowych motocykli, a środkowy tunel między przednimi fotelami – motocyklowy bak. Mimo, że z naszą wyobraźnią wszystko ok. to my widzimy tam jednak sympatyczny, ciepły i połyskujący kolor obudowy manualnej dźwigni zmiany biegów, który idealnie koresponduje z barwą tapicerki. Dzięki temu to wnętrze jest przytulne i nie chce się z niego wysiadać.

Wygodnie i praktycznie
Juke zachęca łatwością obsługi – wszystko tu działa intuicyjne, nie trzeba się głowić nad regulacją podstawowych funkcji klimatyzacji, niezłego audio, czy przeróżnych systemów w samochodzie. Do większości zakamarków w przedniej części auta dostęp jest bardzo komfortowy – nawet wrzucenie czegoś podczas jazdy do schowka znajdującego się przed fotelem pasażera nie stanowi problemu. Na środku kokpitu znajduje się centrum dowodzenia z dwoma pokrętłami. Możemy sterować klimatyzacją lub wybrać jeden z trzech trybów jazdy: ekonomiczną, sportową, lub normalną. W każdym z tych ustawień dostępne są dodatkowe informacje, a najbardziej cieszy wykres przeciążeń, z którymi  boryka się auto przy ruszaniu, hamowaniu, czy na zakrętach – to pomysł żywcem skopiowany ze sportowego modelu Nissana GTR. Przy napędzie mocniejszymi silnikami, na wyświetlaczu pojawia się też przebieg momentu obrotowego i ciśnienie doładowania.

 

Ciekawy wygląd i dobre osiągi.
fot. Motocaina

Kobiety, nawet te dynamiczne i nastawione na karierę, miewają dzieci. Aby je bezpiecznie przewozić w aucie, wymagany jest montaż odpowiedniego fotelika. Juke ma na tylnych siedzeniach mocowania Isofix, które pomagają sprytnie zamontować fotelik. A jak przy tylnej kanapie jesteśmy, mogą tu komfortowo podróżować całkiem rośli… mężczyźni 😉

 

Juke’a wyposażono w intuicyjny mechanizm składania oparcia kanapy, która po złożeniu tworzy z podłogą płaską powierzchnię – zmieści się tu spokojnie wózek spacerowy, czy dziecięca gondola i mnóstwo pakunków na wakacyjny wypad we dwoje. Próg załadunku umożliwia łatwe wrzucenie do samochodu nawet skrzynki z winem. Ale najciekawsze kryje się pod podłogą: mamy tu dwukomorowy schowek, dzięki któremu nie będą się już po bagażniku przewracać drobne przedmioty.

Energia czerpana z jazdy
Mimo, że w Juku siedzi się wysoko i patrzy się nieco z góry na innych kierowców osobówek, to wysoko poprowadzona linia szyb daje poczucie przebywania co najmniej w coupe.  Ten crossover Nissana z powodzeniem wjedzie w lekki teren, leśne dukty, czy wiejskie szutry, jednak trzeba pamiętać, że to nie terenówka. W najmocniejszej wersji można tu zamówić napęd na 4 koła, ale nawet podczas jazdy Jukiem z najsłabszym silnikiem i z przednim napędem, auto potrafi pozytywnie zaskoczyć także te panie z benzyną we krwi.

 

Wnętrze Juka ma przytulne wykończenie.
fot. Motocaina

Oczywiście, jeśli masz mocno sportowe inklinacje, zastanów się nad 190-konną benzyną i napędem na cztery koła. Jednak pod maskę naszej testówki trafiła jednostka benzynowa o pojemności 1.6 litra i mocy 117 KM, dzięki której w mniej więcej 11 sekund prujemy stówką, a maksymalnie rozpędzimy się do blisko 180 km/h i to w zupełności wystarcza. Mimo wyżej położonego środka ciężkości, podczas jazdy w zakrętach auto zachowuje się stabilnie i nie przechyla denerwująco na winklach. Tymczasem układ kierowniczy sprawnie oddaje nam to, co się dzieje na styku opona, asfalt i daje wrażenie 100-procentowego panowania nad autem. Najprzyjemniejszy jest fakt, że Juke z tym silnikiem – nawet przy dynamicznej jeździe – spali nam średnio około 7 litrów benzyny na 100 kilometrów.

 

Za niewiele ponad 61 tysięcy można otrzymać samochód, który intryguje swoim wyglądem, nie zatrważa zużyciem paliwa, jest pojemny, uniwersalny i przyjazny potencjalnej użytkowniczce. Czego więcej chcieć?

Bardziej obszerną galerię zdjęć wraz z szerszą opinią na temat tego samochodu, a także film z naszej jazdy zamieścimy już niebawem!

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze