Parkowanie w murze – to nie była kobieta!

Wyobraźnia ludzka nie zna granic, czasem jednak ciężko nam wyobrazić sobie, jak daleko może "zagalopować się" człowiek jadąc samochodem. Oto przykład...

Wygląda nieprawdziwie, ale jednak…
fot. Tulsa World

To zdjęcie w zasadzie można by zostawić bez komentarza, ale dla wszystkich tych, którzy jednak siedzą teraz z otwartymi buziami i zastanawiają się „co to jest?” jest on chyba niezbędny.

Wystający z muru Mercedes to nie reklama pięknego samochodu i próba zwrócenia uwagi na jego design. Dziś, gdy marketingowcy prześcigają się w niesamowitych reklamach całkiem łatwo byłoby w to uwierzyć. Trochę trudniej uwierzyć jednak, że to efekt nieumiejętnego parkowania. Czy kiedykolwiek cofając na wielopiętrowym parkingu, myślałyście o tym, że wystarczyłoby mocniej dodać gazu, by znaleźć się poza nim? Pewnie nie…

Trudno też wyobrazić sobie, że ściany parkingowe są tak słabe, by cofanie przy normalnej prędkości dostosowanej do parkowania mogło rozwalić mur. Czy właściciel tego Mercedesa testował, na co stać jego auto? A może ktoś „pomógł” mu cofnąć się o kilka kroków dalej niż powinien? Tu można uruchomić swoją kreatywnośc i wymyślać wiele powodów, dla których ta absurdalna sytuacja mogła mieć miejsce. Jedno jest pewne – to nie kadr z Jamesa Bonda, ani efekt pracy Photoshop’a. To samo życie i prawdziwy, „szary” kierowca.

Media podają, że przyczyną nieudanego parkowania 67-latka, Ralpha Danglesa, było zaklinowanie się jego nogi pomiędzy pedałem gazu, a hamulca. Całe szczęście w odpowiedniej chwili kierowcy udało się wyhamować. Choć na parkingu nikt nie został ranny, spadający z 7 piętra beton uszkodził stojące na dole samochody. 

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze