
Oto elektryczna Eva
Moda na jednoślady zasilane prądem cały czas rośnie. Energica przedstawiła właśnie kolejną maszynę po superbike`u Ego, która będzie napędzana silnikiem elektrycznym.
Nowy motocykl firmy Energica powstał w Modenie. Eva to ugrzeczniona wersja elektrycznego modelu Ego, która zapewnia mniejsze osiągi, ale dużo lepszy zasięg przy zachowaniu charakterystyki „streetfightera”.
Energica Motor Company to firma należąca do grupy CRP, która jest jedną z pierwszych firm, które zaczęły inwestować i rozwijać napędy elektryczne w motocyklach. Pierwszym modelem tej firmy był superbike Ego, który zachwycał osiągami.
Eva to drugie dziecko tej firmy. Model został odsłonięty podczas targów EICMA w wersji produkcyjnej. Jednoślad napędza silnik elektryczny generujący moc 95 KM oraz 170 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Dla porównania jego protoplasta, czyli Ego, oferuje 136 KM i 195 Nm. Napęd jest przekazywany na tylne koło za pomocą jednobiegowej skrzyni oraz łańcucha. Prędkość maksymalna to 200 km/h. To całkiem sporo jak na maszynę typu naked, która nie oferuje żadnej aerodynamicznej ochrony dla motocyklisty.
Za zasilanie odpowiada 11,7 kWh bateria zapewniająca 1200 cykli ładowania. „Tankowanie” do pełna zajmuje 3,5 godziny przy wykorzystaniu standardowej ładowarki. W trybie ekspresowym można naładować do 80 procent pojemności w 30 minut.
Producent nie zdradził jeszcze ceny, ale trzeba się liczyć z kwotą w okolicach 25 tys. euro. Motocykl Energica Eva będzie dostępny w dwóch kolorach: zielonym i ciemnym niebieskim.
Najnowsze
-
Płatne parkowanie a wzrost wypadków motocyklowych – to szokujące dane! Jak jeździć bezpieczniej?
Wydaje się, że przesiadka na jednoślad w mieście to same korzyści - dowiedz się, czy ma to sens i czy jesteś na to gotowy. -
Test BMW 120 – z potencjałem na przyjaciela
-
Nowy Volkswagen Touareg R – flagowy SUV z wtyczką i sportowym zacięciem
-
Foteliki samochodowe na każdą kieszeń: jak znaleźć bezpieczny model w dobrej cenie?
-
Parking w Warszawie: bezkarność na „kopertach” uderza w najsłabszych – kto na tym zarabia? Cena kopert i fałszywych kart
Zostaw komentarz: