Oświetlenie i kolory w autach wpływają na nasz nastrój
Rozdrażniona, a może zrelaksowana? W jakim nastroju spędzamy czas za kółkiem? Okazuje się, że oświetlenie w naszych samochodach, oprócz pełnienia wiadomej, podstawowej funkcji, czyli dostarczania nam światła po ciemku, według Forda ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie.
![]() |
fot. dreamstime.com
|
Naukowcy amerykańscy pracujący na zlecenie Forda twierdzą, że oświetlenie wnętrza samochodu wpływa na stopień koncentracji kierowcy. Nieodpowiednio dobrane kolory światła mogą powodować obniżenie poziomu uwagi za kierownicą.
Jak mówi Mahendra Dassanayake, lider techniczny Forda:
– Oświetlenie daje poczucie orientacji. Podświetlenie deski rozdzielczej, radia czy panelu klimatyzacji ma duże znaczenie dla kierowców.
Jak można się domyśleć, chodzi tu nie tylko o estetykę, lub to, czy lubimy jakiś kolor czy nie, lecz o fakt, jak mózg rozpoznaje światło.
– „Mózg nie widzi koloru” – mówi Dassanayake. – To co nazywamy kolorem to nic innego jak forma energii elektromagnetycznej o różnej długości fal.
Niektóre kombinacje kolorystyczne wyzwalają enzymy w mózgu, które powodują reakcje emocjonalne – od niepokoju i stresu, przez agresję, po spokój, relaks, a nawet szczęście. Możemy więc czasem nie zdawać sobie nawet sprawy z tego, jak bardzo kolory, które nas otaczają wpływają na nasze samopoczucie – nie tylko za kierownicą, ale w ogóle, także w życiu codziennym.
Przykładowo, niektóre odcienie koloru żółtego oczyszczają myśli. Zielony natomiast uspokaja – obniżając tętno i regulując oddech, redukuje poziom hormonów stresu. Zimny kolor niebieski był krytykowany, dopóki nie udowodniono, że taka kolorystyka również dobrze wpływa na koncentrację kierowcy. Czerwień natomiast to jeden z tych kolorów, które najmocniej przyciągają uwagę. Często wyzwala agresję i złość. Takie emocje nie są wskazane za kierownicą.
Producent zaleca również, by kupować samochody, które we wnętrzu nie mają gładkich powierzchni, które odbijają światło. Także dobranie stonowanej tapicerki nie absorbuje niepotrzebnie uwagi i wzroku prowadzącego.
Ford twierdzi, że kupowanie samochodu jest podobne do… miłości. Przecież potrafimy zakochać się od pierwszego wejrzenia. Kiedy jednak poznajemy wnętrze danej osoby (samochodu?) widać jeszcze wyraźniej jej/jego walory – wówczas zwykle chcemy w to brnąć dalej, umawiać się częściej.
No właśnie, a’propos miłości i zakochania – może i koncepcja Forda jest słuszna, ale nie oszukujmy się – wystarczy, że obok nas usiądzie atrakcyjny pasażer i cały ten wywód o koncentracji kierowcy i tak bierze w łeb…
Najnowsze
-
Elektryk czy hybryda – co bardziej opłaca się w leasingu?
Coraz więcej firm i osób prywatnych zwraca uwagę na ekologię i koszty użytkowania aut. Rosnąca popularność napędów alternatywnych wypiera tradycyjne rozwiązania, ale rodzi pytanie: co w leasingu bardziej się opłaca – hybryda czy elektryk? -
Nocleg pod namiotem czy w kamperze? Porównanie opcji dla fanów motoryzacji
-
Test Peugeot 408 GT: masaż na trasie i pazury na ulicy
-
Test Ford Bronco Badlands – powrót legendy na bezdroża
-
Mercedes Vision V: gdzie podziała się motoryzacja, a pojawił się… 65-calowy telewizor?
Zostaw komentarz: