Nowość: Kawasaki Ninja H2 – oswojony demon? Film

Odkąd Kawasaki zaprezentowało swoją tegoroczną nowość: Ninję H2R o mocy 300 KM, obiecywano również wersję przeznaczoną do codziennej eksploatacji. Na EICMA w Mediolanie zobaczyliśmy ją po raz pierwszy.

O Kawasaki Ninja H2R o mocy 300 KM pisałyśmy wcześniej tu.

H2R – jako większość motocykli torowych – mógł być zaprojektowany z większą dozą szaleństwa; nie podlega przecież wymaganiom stawianym motocyklom drogowym, przeznaczonym do ruchu po szosach publicznych. Konstruktorzy przy tym projekcie skupiali się na niesamowitych parametrach maszyny, bez żadnych ograniczeń.

Inaczej jest w przypadku drogowego H2 – czym zatem różni się wersja uliczna od torowego pobratymca H2R?

Kawasaki Ninja H2
fot. Kawasaki

Pierwsza różnica to owiewki – w H2 nie są już karbonowe, tylko polipropylenowe. Zapewne po to, aby obniżyć koszty produkcji motocykla. Pojawiły się lusterka i wbudowane w nie kierunkowskazy. Z bocznych stateczników – tak zwanych „skrzydeł” Ninja – tutaj zrezygnowano.

Silnik pozostał ten sam, rzędowy czterocylindrowy o pojemności 998 cm³, z kompresorem. W wersji drogowej stłumiono jednak moc silnika do 200 KM (po wykorzystaniu systemu Ram-Air moc wzrasta do 210 KM). Zamontowano inny układ wydechowy, zmodyfikowano kształt kanałów dolotowych w jednostce napędowej. W stanie gotowym do jazdy motocykl ma masę 238 kilogramów. Podwozie wykonane zostało przez firmę KYB i jest w pełni regulowane.

Kawasaki Ninja H2
fot. Kawasaki

W chłodzeniu silnka pomagają duże wloty powietrza usytuowane tam, gdzie w większości motocykli zlokalizowane są światła. Silnik jest więc chłodzony równocześnie powietrzem i olejem.

Ninja H2 ma na pokładzie dwie 330 milimetrowe tarcze z przodu, na których pracują zaciski 4-tłoczkowe oraz jedną tarczę 250 milimetrową z tyłu, obsługiwaną przez zacisk 2-tłoczkowy.

Także elektronika zamontowana w H2 ma wspomagać kierowcę w okiełznaniu maszyny. System Launch Control (KLCM) ma minimalizować uślizg i dostosować reakcje maszyny na gaz. Nowa Ninja ma także Kawasaki Engine Brake Control (KEBC), czyli system wspomagający hamowanie silnikiem oraz system kontroli trakcji pracujący w 4 trybach, w tym jednym deszczowym. Przy tym ostatnim  moc silnika zostaje znacząco stłumiona.

Kawasaki Ninja H2
fot. Kawasaki

Wstępne informacje mówią, że H2 nie będzie można po prostu kupić w salonie; motocykl będzie produkowany na zamówienie, po wpłaceniu zaliczki przez zainteresowanego. Dotyczy to oczywiście także wersji torowej H2R.

Ponoć przy projektowaniu tego motocykla przyświecała konstruktorom myśl, żeby stworzyć coś, czego rynek motocyklowy jeszcze nie widział i co będzie dalej zaskakujące nawet po 10 latach od premiery.

„Rynek” z pewnością jest poruszony. A czy Ninja H2R/H2 doczeka się konkurencji? Pożyjemy, zobaczymy…

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze