„No co za ****!Uciek” powiedziała pasażerka o kierowcy, który nie był sprawcą kolizji i nie brał w niej udziału
Brak znajomości przepisów prowadzi czasem do niebezpiecznych sytuacji i błędnego przypisywania winy. A później jest wielkie zdziwienie, kiedy przyjedzie „milicja”, jak określiła to pasażerka na tym nagraniu.
W opinii wspomnianej już pasażerki i chyba także kierowcy Citroena, w którym zamontowana była kamera, sprawcą zdarzenia był kierujący Hyundaiem. Autor nagrania zmieniał pas z lewego na środkowy, ale nie zakończył tego manewru, kiedy z prawego na środkowy zaczął zjeżdżać Hyundai. Citroen musiał być w jego martwym polu.
„Patrz! Pacz, pacz, pacz!” na widok kierowcy Audi, zirytowanego blokadą lewego pasa
Autor nagrania gwałtownie odbił w lewo i chyba zaczął hamować. To zaskoczyło kierowcę Renault, który prawdopodobnie, wzorem typowo polskiej mentalności, siedział Citroenowi na zderzaku (może dlatego kierowca Citroena chciał zjechać). Doszło do kolizji między Renault a Citroenem, zaś Hyundai bez żadnego szwanku odjechał dalej.
Obaj kierujący nie poczuwali się do winy i niezbędne okazało się wezwanie „milicji”. Funkcjonariusze zapoznali się z nagraniem i wyjaśnili, że skoro autor nagrania nie zmienił jeszcze pasa ruchu, to pierwszeństwo miał kierujący Hyundaiem (zasada prawej ręki). Do samej kolizji doprowadził kierowca Renault, który jechał zbyt blisko. Skończyło się na tym, że obaj kierujący otrzymali mandaty.
Najnowsze
-
Renault 5 o włos od wygranej! Jak Fiat Panda odniósł zwycięstwo w najważniejszym polskim konkursie Car of the Year?
Mokry Tor Modlin, sześć finałowych modeli i jedna zwycięska tytułowa statuetka. Zdradzamy kulisy decyzji jury, emocje podczas jazd testowych i powody, dla których to właśnie Panda okazała się bezkonkurencyjna. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
-
Za co można dostać mandat na 30 tys. zł? Najwyższe kary, jakie można dostać w Polsce
-
Uważaj na znak D-13 – to podpucha, na którą łapie się wielu kierowców.