Nissan Nismo – historia, modele, idea

Nismo (skrót od Nissan Motorsports) to dział Nissana zajmujący się przede wszystkim modyfikacją samochodów dla potrzeb ich udziału w sportach motorowych. Na czym polega idea Nismo i jakich dotyczy modeli przeczytasz w naszym szczegółowym opracowaniu.

Nismo narodziło się w 1984 roku z połączenia dwóch wcześniej istniejących departamentów dedykowanych sportom motorowym. Oba istniały od lat 60. Ich połączenie miało być pierwszym krokiem na drodze specjalizacji Nissana w zakresie wyścigów samochodowych, również w rodzimej japońskiej Formule 3.

Pierwszym etapem działalności Nismo była produkcja części służących tuningowaniu aut produkowanych seryjnie, co zaowocowało sukcesem w postaci zdobycia Rajdowego Mistrzostwa Japonii. Pierwszy poważny sprawdzian nadszedł w 1986 roku wraz z wejściem do 24-godzinnego wyścigu Le Mans. Zadebiutowały wówczas dwa modele Nissana R85V grupy C. Sukces był wówczas jeszcze względny – do mety (na 16. pozycji) dotarł tylko jeden z nich, rok później zaś żaden z samochodów Nissana nie ukończył wyścigu. Złą passę przerwał dopiero rok 1988. Po pierwsze, 750-konny R88 uplasował się w Le Mans na 14. miejscu, po drugie Skyline GTS-R zajął 6. pozycję w całodobowym Spa, a po trzecie taśmę opuścił mały wyścigowy Nissan Saurus, który przez ponad dziesięć lat służył młodym zawodnikom zdobywającym szlify w Nissan Racing School.

Prawdziwe sukcesy przyszły wraz z pierwszą połową lat 90. Siedem aut spod znaku Nismo wystartowało w Le Mans, a Mark Blundell zdobył pole position. Ostatecznie metę osiągnęły trzy pojazdy, a jeden z nich, Nissan R90CP z silnikiem turbo VRH35Z V8 DOHC o pojemności 3,5 l i mocy 800 KM, zapewnił firmie pierwszy z trzech z rzędu tytułów mistrzowskich w All Japan Sports Prototype Championship.

Nissan GT-R R32
fot. Nissan

W 1990 roku w JTCC został wystawiony Nissan Skyline GT-R R32, który z czasem przeszedł do historii, niepodzielnie obejmując we władanie dwie japońskie serie wyścigowe – JTCC i JSPC – na trzy lata. R32 rządził też w 24-godzinnych wyścigach w Nürburgring i Spa oraz   mistrzostwach aut turystycznych w Australii, zwyciężył w długodystansowym wyścigu na torze Suzuka (1993) i zawojował serię All Japan Grand Touring Car Championship (JGTC – później Super GT), która zastąpiła JTCC i JSPC.

W międzyczasie Nismo wypuścił prototypowy R91CP – pierwszą całkowicie przez siebie zbudowaną konstrukcję, jak się okazało, udaną, ponieważ okazał się pierwszym samochodem z Japonii, który zwyciężył w 24-godzinnym wyścigu na torze Daytona.

Nissan wrócił do Le Mans po przerwie w 1995 roku, zdobywając dziesiąte miejsce w klasyfikacji generalnej i piąte w swojej klasie. Dwa lata później na legendarnym wyścigu zadebiutowało nowe dzieło spod znaku Nismo – Nissan R390. Ponieważ wcześniej osiągnięcia Nissana w Le Mans były w najlepszym wypadku przeciętne, celem nowoopracowanego pojazdu miało być zwycięstwo.

Nissan Saurus
fot. Nissan


R390, wykonane praktycznie w całości z włókna węglowego, poradziło sobie znakomicie podczas kwalifikacji wstępnych, osiągając najlepszy czas. Jednak na przeszkodzie dalszym sukcesom stanęły przepisy, które wymogły modyfikację uznanej za nieprawidłową konstrukcji tylnej części nadwozia. Nowa forma nie zapewniała dostatecznego chłodzenia skrzyni biegów, przez co wielokrotnie trzeba było wymieniać przekładnie. Rok później, czyli w 1998, udało się pojazd usprawnić na tyle, że jedna z czterech załóg osiągnęła podium – niestety, nie najwyższy, ale najniższy jego stopień. Następujące po sobie sekwencyjnie coraz bardziej restrykcyjne zmiany przepisów dotyczących klasy GT ostatecznie zniechęciły kierownictwo Nissana do szukania szczęścia w Le Mans i w ogóle w dużych imprezach o globalnej skali – na rzecz serii lokalnych, zdecydowanie bardziej udanych. I tak od 2000 do 2008 roku Nissan poświęcił się serii JGTC (później Super GT). Flagowym modelem był tutaj następca R32, Skyline GT-R R34, może nie tak efektywny jak poprzednik, ale i tak w wysokiej formie: w 2003 roku okazał się podwójnym zwycięzcą. Po przemianowaniu nazwy serii na Super GT Skyline zostało zastąpione przez Fairlady Z, która zwyciężyła już w roku debiutu. W 2005 roku Nissan był w gronie konstruktorów siłą nie do pokonania. Tę pozycję umocnił tylko nowy GT-R, dorzucając do puli kolejne trzy tytuły mistrzowskie. Pomiędzy 2000 a 2005 rokiem Nissan brał również udział w rajdach terenowych, m.in. w Dakarze (najwyraźniej ograniczenie kierownictwa ich nie dotyczyło). Podium co prawda nie zostało osiągnięte, za to zwycięstwa w kolejnych etapach – jak najbardziej.

Nissan Skyline GT-R R34
fot. Nissan

W 2011 roku zespół Signatech Nissan zwyciężył w Intercontinental Le Mans Cup w klasie LMP2, a następnie wziął udział w  inauguracyjnej edycji FIA World Endurance Championship, zajmując szóstą pozycję.

Warto w tym miejscu wspomnieć o dwóch interesujących projektach, w które Nismo zaangażowało się w ostatnich kilku latach. Pierwszym z nich jest model DeltaWing, już z daleka zwracający uwagę futurystycznym wyglądem, wyposażony w silnik 1,6 DIG-T o mocy 300 KM, testowany podczas Le Mans 2012 (poza klasyfikacją – załoga startowała z numerem „0”). Drugim natomiast – elektryczne auto wyścigowe Nissan Leaf Nismo RC, które trafi do sprzedaży seryjnej ze zmodyfikowaną karoserią.

Od lutego bieżącego roku Nismo działa w nowej siedzibie w Jokohamie. Przed oddziałem sportowym pracowite chwile – nie tylko serie FIA GT, Super GT i V8 Supercars, ale również Le Mans w 2014 roku. Może liczyć na dobre finansowanie, gdyż, jak powiedział szef Nissana i aliansu Renault-Nissan, Carlos Ghosn:

„Nismo sprawi, że gama Nissana będzie bardziej ekscytująca, dzięki poszerzeniu oferty o nowoczesne i przystępne cenowo modele o dobrych osiągach, które będą dostępne dla większej liczby osób i na większej liczbie rynków”. I faktycznie, Nismo debiutuje w Europie w modelu Juke. To pierwszy seryjny model, w którym zastosowano rozwiązania przejęte ze sportu samochodowego i sprawdzone na torze wyścigowym. Kolejnym samochodem zmodyfikowanym przez Nismo będzie 370Z, którego sprzedaż ruszy nieco później, ale jeszcze w 2013 roku.

Nismo w dobrze przyjętym przez krytyków i bardzo udanym kompaktowym crossoverze Juke to uatrakcyjniona stylizacja, lepsze osiągi i bardziej sportowe właściwości jezdne.

Nawet standardowy Juke charakteryzuje się radykalnym wzornictwem, będącym mieszanką sportowego coupe i sylwetki pojazdu sportowo-użytkowego. Wersja Nismo to jednak znacznie więcej niż tylko pakiet stylistyczny nadwozia i specjalny wystrój kabiny. Wszystkie modyfikacje mają swoje uzasadnienie i zostały wprowadzone na podstawie kilkudziesięcioletnich doświadczeń firmy w rywalizacji sportowej.

Nissan Juke Nismo
fot. Nissan

Inżynierowie Nissana i Nismo zaprojektowali nowy pakiet aerodynamiczny, nadając Juke jeszcze bardziej efektywną, mocną i zdecydowaną sylwetkę. Nowy model można rozpoznać po obniżonych zderzakach, spojlerach progowych, zmodyfikowanym grillu oraz spojlerze na klapie bagażnika sterującym przepływem powietrza. Modyfikacje te korzystnie wpływają na aerodynamikę przodu i tyłu auta, co przekłada się na lepsze osiągi. Eleganckie 18-calowe obręcze kół z lekkiego stopu z szerszymi oponami zapewniają lepszą przyczepność i podkreślają wyrazistość sylwetki Juke Nismo. Nismo można rozpoznać także po czerwonych obudowach lusterek bocznych oraz listwie w takim samym kolorze, otaczającej całe nadwozie przy jego dolnej krawędzi.

Pod maską pracuje stuningowany turbodoładowany silnik benzynowy 1.6 Nissana z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Jego moc zwiększono ze 140 kW (190 KM) do 147 kW (200 KM), a maksymalny moment obrotowy wzrósł z 240 Nm do 250 Nm. Nie są to duże zmiany wprowadzane bez liczenia się z kosztami czy wydajnością jednostki, ale subtelne modyfikacje, dzięki którym klienci otrzymują coś ekstra bez zwiększania emisji spalin.

O atrakcyjności samochodu decyduje także dostarczająca większych emocji dynamika. Usztywnione zawieszenie i zmodyfikowany układ kierowniczy o bezpośredniej charakterystyce zapewniają bardziej sportowe właściwości jezdne i ułatwiają panowanie nad pojazdem. Nowy model będzie także oferowany z układem wektorowania momentu obrotowego (tylko wersje 4WD), czyli rozwiązaniem poprawiającym przyczepność i stabilność w zakrętach. Rozwiązanie to pochodzi z modelu R35 Nissan GT R. W ofercie znajdują się wersje z napędem przednim (2WD) i sześciobiegową skrzynią manualną oraz wersje z napędem na cztery koła (4WD) wyposażone w przekładnię bezstopniową (CVT) z funkcją manualnej zmiany 7 biegów, dostrojoną do specyfiki modelu Nismo.

Dla szczególnie wymagających kierowców powstaną jeszcze mocniejsze odmiany.

Wraz z nowym samochodem Nismo będzie obecne już nie tylko na torze wyścigowym, ale także na zwykłych drogach. Juke już zdążył odnieść wielki sukces w Europie, gdzie kupiło go 270 000 klientów.

Po Juke, Nissanie 370Z i elektrycznym Nissanie Leaf Nismo następnym w kolejności ma być legendarny model GT-R, o którym zbyt wiele na razie nie wiadomo, oprócz daty debiutu – 2014. Wedle wszelkiego prawdopodobieństwa możemy też liczyć na sportową wersję Micry.

Nismo nadal ma apetyt na Le Mans, ale już nie pod szyldem DeltaWing. Na przyszły sezon zapowiedziano wystawienie nowego elektrycznego samochodu w kategorii aut eksperymentalnych, a w dalszej perspektywie – być może powrót do kategorii LMP1.

Nadal będzie też rozwijany projekt GT Academy, czyli poszukiwanie młodych sportowych talentów za pośrednictwem gry Gran Turismo 5 na PlayStation 3. Nismo broni również tytułu w kategorii GT500 w  Super GT i wraca do australijskiej serii V8 Supercars.

 

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze