Paula Lazarek

NASCAR wraca do przeszłości. Kierowcy spotkają się na Darlington Raceway

Rok temu, gdy pucharowa seria NASCAR wracała po pandemicznej przerwie do regularnego ścigania, pierwszym torem, jaki odwiedziła był obiekt Darlington Raceway. Niemalże rok później NASCAR Cup Series wraca na ten tor.

Będzie to wyścig szczególny, bowiem przenoszący całą serię do przeszłości.

Darlington Raceway od kilku lat organizuje tradycyjny wyścig “wspominkowy”, podczas którego malowanie samochodów, oprawa graficzna wyścigu i transmisji telewizyjnych, czy nawet wygląd kierowców nawiązuje do minionych dekad. Zazwyczaj wyścig ten odbywał się późnym latem. W tym roku jest inaczej, bowiem obiekt Darlington ponownie gości w kalendarzu dwukrotnie i to pierwsza data będzie już tą szczególną. Obiekt położony w Karolinie Południowej jest jednym z najstarszych w pucharowej serii NASCAR. Wyścigi odbywają się tam nieprzerwanie od 1950 roku, a jedynym torem pojawiającym się w kalendarzu dłużej jest Martinsville Speewday.

Poprzedni wyścig serii rozgrywany był na torze Kansas Speedway, a jego zwycięzcą został Kyle Busch. Walka o ten sukces nie była jednak łatwa. Busch wygrał wprawdzie już pierwszy segment, ale prawdziwym dominatorem rywalizacji w Buschy McBusch Race 400 był Kyle Larson. Walka tej dwójki toczyła się niemal do samego końca, a przechylić szalę na swoją korzyść nieustannie próbowało jeszcze kilku kierowców – w tym Brad Keselowski i Ryan Blaney. 

Liderem klasyfikacji generalnej pozostaje Denny Hamlin. Kierowca samochodu z numerem #11 od początku sezonu zgromadził o blisko sto punktów więcej niż drugi w zestawieniu Martin Truex Jr. Hamlin w przeciwieństwie do Truxa nie posiada jednak jeszcze żadnego zwycięstwa. W ubiegłym sezonie Hamlin był jednym z dwójki kierowców, którzy triumfowali w Darlington. Drugim był Kevin Harvick, który w tej chwili jest w bardzo podobnej sytuacji – nie ma jeszcze zwycięstwa, a jego najlepszym rezultatem jak dotąd była druga pozycja w Kansas.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze