Mój pierwszy wyścig Formuły 1 – Grand Prix Chin 2014

Oto wrażenia Agaty Augustynik z oglądania na żywo jej pierwszego wyścigu F1 na torze Shanghai International Circuit.

Agata Augustynik na Grand Prix Chin 2014
fot. Agata Augustynik, flyagafly.com

Agata Augustynik aktualnie pracuje w Pekinie i zwiedza. Na tor Formuły 1 pojechała z pasji. W najbliższych dniach planuje napisać na swoim blogu również o „pojazdach z końca świata”, jakimi uważa, że jeżdżą Pekińczycy, przy okazji omijając wszelkie ograniczenia nałożone przez prawo dotyczące ruchu ulicznego. W przeszłości brała udział w szkoleniu w Ośrodku Doskonalenia Techniki Jazdy we Wrocławiu i okazała się młodym zaskoczeniem wśród kierowców przeciwnej płci – zwłaszcza w trakcie rywalizacji podczas szkolenia. Została jej również przyznana nagroda główna od Ladies Bemo Motors za udział w konkursie dotyczącym działalności Ladies Bemo Motors.

Oto jej wrażenia z pierwszego wyścigu Formuły 1 – galeria zdjęć z wyścigu tutaj.

Mój pierwszy wyścig F1
Jeżeli nie spędzasz Świąt (jakichkolwiek) w domu, to ważne jest, aby znaleźć dla siebie alternatywę. Właściwie wcale o tym nie myślałam. Kupienie biletów na Formułę 1 było tak oczywiste, że bez względu na to, jakim okazałyby się wydatkiem, musiałabym je mieć. To w końcu spełnianie marzenia: wyciągasz zaskórniaki i nie jest Ci ich szkoda! To był weekend wielkanocny, który i tak poszedłby w zapomnienie pekińskiej rzeczywistości.

Atmosfera Grand Prix Chin 2014
fot. Agata Augustynik, flyagafly.com

Wewnętrzne szaleństwo zaczęło się już od kilku stacji metra od lotniska, gdzie zobaczyłam osoby również jadące na tor. A trzeba wiedzieć, że Szanghaj mały nie jest. Ma rozmiar mniej więcej dwóch trzecich województwa opolskiego, ale zamieszkałe jest przez 20-krotność jego liczby mieszkańców: w sumie ponad dwadzieścia milionów.

O pierwszej Polce w F1 przeczytasz tu.

W piątek odebrałam bilety. Nie chciałam być spóźniona na sobotnie treningi przez stanie w kolejce.

Moje pierwsze zderzenie z torem? Niesamowite uczucie! Wokoło uśmiechnięci ludzie. Ale nie tak od ucha do ucha, raczej tak w środku. Zadowoleni z miejsca, w którym są. Usatysfakcjonowani realizacją własnej pasji.

Kto lubi oglądać Formułę 1, ten na torze będzie zachwycony! Wszyscy wydają się otwarci. Nie można tu pominąć chińskich sprzedawców znajdujących się przed wejściem do obiektu – plaga naciągaczy. Parasolka za 50 juanów (25 zł)?! Ostatecznie kupiłam ją – dzięki znajomości chińskich liczb i kilku zwrotów – za 15 juanów (7,5 zł). Pewnie gdyby nie tak ważne wydarzenie, możnaby ją kupić za 10 juanów, ale należy pamiętać, że przecież ktoś z tego żyje – nie jesteśmy u siebie i trzeba mieć szacunek do sprzedawcy. Tu wszystko jest tanie, ale nie bez powodu nazywamy w Polsce produkty marnej jakości „chińszczyzną”…

Kobieta w Formule BMW – opis wrażeń przeczytasz tu.

 

Grand Prix Chin 2014
fot. Agata Augustynik, flyagafly.com

Przeczekując deszcz na stacji metra, przez wejściem na tor, poznaję nauczyciela japońskiego pracującego w Pekinie – też jest fanem Formuły 1.  Jak wspomniałam, tu każdy jest pozytywnie nastawiony i otwarty.

W trakcie sobotnich kwalifikacji siedziała za mną sympatyczna, anglojęzyczna rodzina z bardzo krzykliwym dzieckiem. Chłopiec krzyczał do kierowców, więc wydawało się to zrozumiałe. Jakie było moje zaskoczenie, gdy w niedzielę odnaleźli swoje miejsce, przywitali się ze mną ciesząc się, że są we właściwym miejscu, skoro i ja tu jestem. Od dziecka usłyszałam, że bardzo miło mnie znowu widzieć. Wszyscy zdawali się być jak rodzina przy wielkanocnym stole.

Byłam po raz pierwszy na wyścigu Formuły 1 – zrobiłam sobie sama prezent na Wielkanoc. Jestem pewna, że to jest dopiero początek. Przecież są takie miejsca, do których jeśli pojedziesz raz, to już nigdy nie przestaniesz ich odwiedzać.

Kwalifikacje, 19 kwietnia
Podczas ostatniego weekendu Shanghai International Circuit gościł ponownie najszybszych kierowców świata. Prawoskrętny tor znajdujący się w kalendarzu Formuły 1 od 2004 roku dostarczył tym razem więcej emocji podczas sobotnich kwalifikacji niż w trakcie niedzielnego wyścigu.

Sesja kwalifikacyjna naznaczona była ciągłymi opadami deszczu, w związku z czym niezwykle istotną kwestią był dobór opon. Decyzje podjęte przez teamy były znaczące z uwagi na fatalną przyczepność spowodowaną przez deszcz, a najlepsze czasy uzyskiwali kierowcy jadący na przejściówkach.

Po zakończeniu wszystkich części sesji kwalifikacyjnej pole position wywalczył Lewis Hamilton (Mercedes). Drugi czas osiągnął Daniel Ricciardo (Red Bull), zmieniając tym wyniki z drugiej części czasówki i przesuwając Sebastiana Vetella (Red Bull) na pozycję trzecią oraz Nico Rosberga (Mercedes) na miejsce czwarte. Ustawienie na starcie zamykał Pastor Maldonado (Lotus), który nie wziął udziału w sesji kwalifikacyjnej z uwagi na zmianę silnika, jednakże nie ominąłby go spadek o 5 pozycji będący karą za wypadek z jego udziałem podczas ubiegło tygodniowego wyścigu w Bahrajnie.

Początek stawki na starcie:

  1. Lewis Hamilton (Mercedes)
  2. Daniel Ricciardo (Red Bull)
  3. Sebastian Vettel (Red Bull)
Grand Prix Chin 2014 – start wyścigu
fot. Agata Augustynik, flyagafly.com

Wyścig, 20 kwietnia
Spokojny wyścig, podczas którego liderem był Lewis Hamilton (Mercedes), nie był przerywany opadami deszczu. Można spekulować jaki byłyby rezultat, gdyby pogoda była inna, z pewnością deszcz podniósłby poziom adrenaliny podczas wyścigu. Mimo stabilnej pogody nie można narzekać na brak emocji. Niska temperatura nie wpłynęła na entuzjazm kibiców – trybuny były wypełnione po brzegi.

Bezbłędnym startem wykazał się Lewis Hamilton (Mercedes), który utrzymał pole position i z każdym kolejnym okrążeniem powiększał przewagę nad rywalami. Podium zostało zdominowane przez Mercedesa, ponieważ drugi na metę dojechał Nico Rosberg, wyprzedzając w trakcie wyścigu Fernando Alonso (Ferrari). Alonso, pomimo niesatysfakcjonującej jazdy, podczas deszczowych kwalifikacji zdołał wyprzedzić Daniela Ricciardo oraz Sebastiana Vettela (Red Bull) i ustawił się na trzecim miejscu.

  1. Lewis Hamiton (Mercedes)
  2. Nico Rosberg (Mercedes)
  3. Fernando Alonso (Ferrari)

Zmagania najszybszych kierowców świata będziemy mogli oglądać 11 maja w Barcelonie, gdzie Hamilton dostanie okazję wywalczenia czwartego zwycięstwo z rzędu w tym sezonie.

Autorka: Agata Augustynik, flyagafly.com

Więcej o kobietach w Formule 1 przeczytasz tu.

Komentarze:

Anonymous - 5 marca 2021

Fajny artykuł, aż miło poczytać 🙂

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Dziadek Maciek-gratuluję przeżyć i dbrego komentarza,jesteś pierwszą fanką sportów motorowych w rodzinie.Brawo

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze