Mitsubishi wskrzesza legendę. Szkoda, że to tylko koncept
Ci, którzy spodziewali się wielkiego powrotu do sportowej świetności Mitsubishi, mogą być zawiedzeni... Mitsubishi Ralliart powraca, ale nie w takiej formie, w jakiej życzyliby sobie tego fani japońskiej marki.
Ralliart to sportowy oddział Mitsubishi specjalizujący się w przygotowywaniu pojazdów rajdowych i terenowych. Od lat fani japońskiej marki czekali, by na drogi wyjechał samochód przygotowany przez Ralliart. I w końcu się doczekali. Powstało coś, co nie jest wyłącznie pakietem akcesoriów ozdobionych rajdowym logo, lecz prawdziwym pojazdem przygotowanym we współpracy z Ralliart. Ale na drodze raczej tego samochodu nie zobaczymy.
Na bazie modelu Outlander PHEV stworzono Mitsubishi Vision Ralliart Concept.
Agresywny pakiet aerodynamiczny, ogromne, 22-calowe felgi, a także masywne nadkola w połączeniu z matową czernią nadwozia sprawiają, że auto prezentuje się bardzo agresywnie i bardzo dobrze. Niestety, nie wiadomo, czy w parze z bojową prezencją idą osiągi. Mitsubishi nie zdradziło żadnych danych technicznych. Wiadomo jednak, że samochód ma wyższą moc, zmodyfikowane zawieszenie i zwiększoną pojemność akumulatora.
Niestety, Mitsubishi Vision Ralliart Concept to tylko samochód koncepcyjny. Japoński producent zastrzega jednak, że to, jak zostanie on odebrany, może mieć wpływ na późniejsze decyzje. Czas pokaże, czy doczekamy się sportowego SUV-a z Japonii.
Najnowsze
-
Renault 5 o włos od wygranej! Jak Fiat Panda odniósł zwycięstwo w najważniejszym polskim konkursie Car of the Year?
Mokry Tor Modlin, sześć finałowych modeli i jedna zwycięska tytułowa statuetka. Zdradzamy kulisy decyzji jury, emocje podczas jazd testowych i powody, dla których to właśnie Panda okazała się bezkonkurencyjna. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
-
Za co można dostać mandat na 30 tys. zł? Najwyższe kary, jakie można dostać w Polsce
-
Uważaj na znak D-13 – to podpucha, na którą łapie się wielu kierowców.
Zostaw komentarz: