Ewa Kania

Kradziona przyczepka „sama” zwróciła na siebie uwagę funkcjonariuszy. Poszukiwano jej od lat

Czasami bywa tak, że jakieś przestępstwo pozornie uchodzi na sucho, a po kilku latach, zupełnym przypadkiem lub przez drobne niedopatrzenie, udaje się rozwiązać sprawę. Tak też było w tym przypadku

Ta kontrola rozpoczęła się rutynowo. Najpierw inspektorzy ITD otrzymali informację o jadącym drogą płatną dostawczaku, który nie został zarejestrowany w systemie opłat drogowych. Sam bus prawdopodobnie nie wymagał takiej opłaty, ale ponieważ ciągnął przyczepkę, był to już zestaw pojazdów, a za taki płatność już trzeba było uiścić.

Kradzionym autem pojechał ukraść paliwo. Tylko pomylił dystrybutory

Samochód został zatrzymany do kontroli. Potwierdzono brak opłacenia przejazdu, sprawdzono też stan techniczny pojazdu i dokumenty. Tu pojawiły się pierwsze wątpliwości, ponieważ zapisy dotyczące rodzaju przyczepy w CEPiK nie odzwierciedlały rzeczywistości. Nie była to przyczepa specjalna tylko zwykła przyczepka.

Pościg za skradzionym Mercedesem zakończony strzałami

Okazało się, że do sprężarki powietrznej przymocowano inne tablice rejestracyjne, a numer VIN został zatarty. Pozostawiano jednak tabliczkę znamionową i dzięki informacjom na niej zapisanym ustalono, że sprężarka została skradziona w 2017 roku. Sprawę przekazano przybyłym na miejsce policjantom z Aleksandrowa Kujawskiego.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze