Kolejny kierowca jechał pod prąd korytarzem życia
Przepisy dotyczące tworzenie korytarza życia już obowiązują, a kierowcy coraz powszechniej go stosują. Ale nie wszyscy rozumieją do czego on służy.
Cel tworzenia korytarza życia jest oczywisty – na końcu korka znajduje się pojazd lub pojazdy, które brały udziały w wypadku. Mogą w nich znajdować się ludzie wymagający natychmiastowej pomocy. W takich chwilach jak najszybsze dotarcie do nich przez służby ratunkowe jest najważniejsze.
A jeśli kogoś tak bardzo drażni konieczność stania w korku, to niech sobie pomyśli, że im szybciej poszkodowani trafią do szpitala i im szybciej służby odblokują drogę, tym szybciej pojedzie dalej. Jeśli nie pomagasz, to przynajmniej nie utrudniaj – to takie proste.
Proste, ale nie dla wszystkich. Na przykład dla tego kierowcy Volkswagena Passata, który zawrócił i pojechał pod prąd korytarzem życia. To niebezpieczne i skrajnie egoistyczne zachowanie. Jeśli spotka karetkę lub wóz strażacki może utrudnić lub zablokować im przejazd. A nawet jeśli nie, to prawdopodobnie będzie musiał jechać parę kilometrów autostradą pod prąd, stwarzając ryzyko spowodowania kolejnego wypadku.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Nowa zielona naklejka kosztuje 5 zł, a za jej brak zapłacisz 500 zł kary
Przepisy w ostatnich latach co chwila się zmieniają i nie wszyscy kierowcy za nimi potrafią nadążyć. Przykładowo nie ma już obowiązku posiadania naklejki na szybie z numerem rejestracyjnym, ale zbliża się nowy obowiązek, także związany z naklejkami. -
Jest zielone światło na nowy odcinek S19. To część szlaku Via Carpatia
-
Masowe cwaniactwo na zwężeniu i czerwonym świetle. Czegoś takiego jeszcze nie było
-
Kierowcy od ponad roku mają nowe uprawnienia i nawet o tym nie wiedzą
-
Umiesz „zachować szczególną ostrożność”? Jeśli nie, grozi ci 1000 zł mandatu
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
Debili nigdy nie zabraknie !