Kierowca Citroena wjechał w BMW na rondzie, lecz najlepsze było potem
Podobne sytuacja po prostu się zdarzają. Czasami przez nieuwagę, czasami przez nieznajomość specyfiki jazdy po rondach. Sprawca tego zdarzenia prawdopodobnie był po prostu oderwany od rzeczywistości.
Oglądając to nagranie, początkowo nie widzimy nic specjalnego. Obok siebie jadą Citroen Xsara Picasso oraz BMW serii 2 Active Tourer. Przemierzają obwiednię ronda, kiedy nagle kierowca Citroena włącza prawy kierunkowskaz i wjeżdża w BMW.
To prawdopodobnie najbardziej bezsensowna kolizja na rondzie, jaką widzieliście
Jak mógł go nie widzieć? Nie mamy pojęcia, wydaje się to niemal niemożliwe, ponieważ BMW jechało nie tuż za nim (przez co mogłoby być niewidoczne dla niedoświadczonego i nieuważnego kierowcy), ale obok niego. Po uderzeniu kierowca Citroena też zachowuje się zastanawiająco, jeżdżąc w tył i w przód.
„Patrz na znaki!” „Nie, to ty patrz!”, czyli kłótnia kierowców na kontrowersyjnym rondzie
Najlepsze jednak nastąpiło jakiś czas później. Na miejsce wezwano patrol policji! Widzimy na nagraniu, jak jeden z kierowców wyjaśnia funkcjonariuszom sytuację. Ta kuriozalna scena świadczy tylko o jednym – kierowca Citroena uważał, że jest niewinny! Wjechał w inne auto podczas zmiany pasa ruchu i nie widział w tym swojej winy! Dlatego wyjaśnić mu to musieli policjanci. Ciekawe jaką miał minę, kiedy dowiedział się, że nie ma zielonego pojęcia o podstawowych przepisach drogowych.
Najnowsze
-
Znaki C-5 oraz D-3 wyglądają prawie identycznie, ale kierowca nie może ich pomylić
Kierowca mijając znak drogowy ma zwykle sekundę, najwyżej dwie, na zwrócenie na niego uwagi i zrozumienie jego znaczenia. Dlatego znaki zwykle wyraźnie się od siebie różnią, ale nie dotyczy to znaków C-5 i D-3, które są łudząco podobne, ale mają całkowicie inne znaczenie. -
Będzie nowy odcinek drogi ekspresowej S10. Znamy datę otwarcia
-
Wyrzuciła papierosa z auta, napluła na zwracających jej uwagę, a potem nasłała agresora
-
Najgorsze, co możesz usłyszeć na przeglądzie auta. Gorsze niż niezaliczenie przeglądu
-
Nowa zielona naklejka kosztuje 5 zł, a za jej brak zapłacisz 500 zł kary